Domniemanie niewinności 3 Prawo miłości Whitney G. Książka
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Kobiece |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 288 |
Format: | 13.6x20.4 |
Rok wydania: | 2020 |
Szczegółowe informacje na temat książki Domniemanie niewinności 3 Prawo miłości
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Kobiece |
EAN: | 9788366074040 |
Autor: | Whitney G. |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 288 |
Format: | 13.6x20.4 |
Rok wydania: | 2020 |
Data premiery: | 2018-06-06 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Kobiece Agnieszka Stankiewicz-Kierus sp. k. Al. Tysiąclecia Państwa Polskiego 6 15-111 Białystok PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Domniemanie niewinności 3 Prawo miłości
Inne książki Whitney G.
Oceny i recenzje książki Domniemanie niewinności 3 Prawo miłości
Seria Domniemanie niewinności to typowy prawniczy romans, w której "Prawo miłości" to jej niesamowite zakończenie. Autorka Whitney Gracia Williams zawarła w niej wszystko, czego można oczekiwać po książce z tego gatunku.Nie wiem, który to już raz powtarzam te słowa, że uwielbiam Whitney G. Dla mnie, ta kobieta ma ogromny dar do tworzenia ciekawych i wciągających książek, które pomimo, że są przewidywalne, to i tak pożera się je z wielką przyjemnością. "Prawo miłości" zdecydowanie mogę zaliczyć do grona tych książek. To moim zdaniem najlepiej skonstruowana i dokończona część serii Domniemanie niewinności. Szczerze mówiąc to zastanawiam się dlaczego ta historia została tak w nietypowy sposób podzielona. Uważam, że zdecydowanie lepiej by było gdyby to były dwa tomy lub jeden, ale porządny. Ale mniejsza o to. Jak już się pewnie domyślacie, jako że jest to zwieńczenie całej serii, poznajemy dalsze losy Andrew i Aubrey. Książka wzbogacona jest również o retrospekcje, które przenoszą nas w niesamowicie bolesną przeszłość mężczyzny. Dowiadujemy się co dokładnie sprawiło, że tak znienawidził kobiety, oraz że tak bezgranicznie brzydzi się kłamstwem. Wbrew pozorom to właśnie jego postać polubiłam najbardziej. Jego charakter jest mocno złożony, nic w nim nie jest proste i przewidywalne, a to, że momentami jest wręcz wredny i gburowaty pokazuje, że każdy z nas pod wpływem uczuć, emocji może stać się niedostępny dla świata tylko dlatego, że kiedyś zostaliśmy zranieni. Autorka udowadnia również, że życie lubi płatać figle i nie od razu nasi bohaterowie "spijają sobie z dzióbków". Będą musieli wyjaśnić wszystkie kwestie, tajemnice oraz problemy, z którymi od początku się zmagają. Książka jest pełna miłości i namiętności jednak mamy w niej rozstania, nowe związki i cóż więcej mówić - prawdziwe życie. To wszystko sprawiło, że książka jest niesłychanie dynamiczna, nie ma tam czasu na zbędne opisy i - na szczęście - nie ma w niej momentów, które mało znaczą dla całej fabuły, zaś są nużące dla czytelnika. Autorka wzbogaciła również całą akcję o epilog, który ma na celu zaspokoić apetyt czytelnika na poznanie losów tych wspaniałych bohaterów po czasie dłuższym niż kilka dni.Cała seria zasługuje na uwagę, jednak to właśnie "Prawo miłości" wypadło moim zdaniem najlepiej. Jeśli szukasz książki idealnej na plażę czy na wyjazd, którą można czytać w podróży, to ta książka sprawdzi się idealnie!
Seria Domniemanie niewinności to typowy prawniczy romans, w której "Prawo miłości" to jej niesamowite zakończenie. Autorka Whitney Gracia Williams zawarła w niej wszystko, czego można oczekiwać po książce z tego gatunku.Nie wiem, który to już raz powtarzam te słowa, że uwielbiam Whitney G. Dla mnie, ta kobieta ma ogromny dar do tworzenia ciekawych i wciągających książek, które pomimo, że są przewidywalne, to i tak pożera się je z wielką przyjemnością. "Prawo miłości" zdecydowanie mogę zaliczyć do grona tych książek. To moim zdaniem najlepiej skonstruowana i dokończona część serii Domniemanie niewinności. Szczerze mówiąc to zastanawiam się dlaczego ta historia została tak w nietypowy sposób podzielona. Uważam, że zdecydowanie lepiej by było gdyby to były dwa tomy lub jeden, ale porządny. Ale mniejsza o to. Jak już się pewnie domyślacie, jako że jest to zwieńczenie całej serii, poznajemy dalsze losy Andrew i Aubrey. Książka wzbogacona jest również o retrospekcje, które przenoszą nas w niesamowicie bolesną przeszłość mężczyzny. Dowiadujemy się co dokładnie sprawiło, że tak znienawidził kobiety, oraz że tak bezgranicznie brzydzi się kłamstwem. Wbrew pozorom to właśnie jego postać polubiłam najbardziej. Jego charakter jest mocno złożony, nic w nim nie jest proste i przewidywalne, a to, że momentami jest wręcz wredny i gburowaty pokazuje, że każdy z nas pod wpływem uczuć, emocji może stać się niedostępny dla świata tylko dlatego, że kiedyś zostaliśmy zranieni. Autorka udowadnia również, że życie lubi płatać figle i nie od razu nasi bohaterowie "spijają sobie z dzióbków". Będą musieli wyjaśnić wszystkie kwestie, tajemnice oraz problemy, z którymi od początku się zmagają. Książka jest pełna miłości i namiętności jednak mamy w niej rozstania, nowe związki i cóż więcej mówić - prawdziwe życie. To wszystko sprawiło, że książka jest niesłychanie dynamiczna, nie ma tam czasu na zbędne opisy i - na szczęście - nie ma w niej momentów, które mało znaczą dla całej fabuły, zaś są nużące dla czytelnika. Autorka wzbogaciła również całą akcję o epilog, który ma na celu zaspokoić apetyt czytelnika na poznanie losów tych wspaniałych bohaterów po czasie dłuższym niż kilka dni.Cała seria zasługuje na uwagę, jednak to właśnie "Prawo miłości" wypadło moim zdaniem najlepiej. Jeśli szukasz książki idealnej na plażę czy na wyjazd, którą można czytać w podróży, to ta książka sprawdzi się idealnie!
Seria Domniemanie niewinności to typowy prawniczy romans, w której "Prawo miłości" to jej niesamowite zakończenie. Autorka Whitney Gracia Williams zawarła w niej wszystko, czego można oczekiwać po książce z tego gatunku.Nie wiem, który to już raz powtarzam te słowa, że uwielbiam Whitney G. Dla mnie, ta kobieta ma ogromny dar do tworzenia ciekawych i wciągających książek, które pomimo, że są przewidywalne, to i tak pożera się je z wielką przyjemnością. "Prawo miłości" zdecydowanie mogę zaliczyć do grona tych książek. To moim zdaniem najlepiej skonstruowana i dokończona część serii Domniemanie niewinności. Szczerze mówiąc to zastanawiam się dlaczego ta historia została tak w nietypowy sposób podzielona. Uważam, że zdecydowanie lepiej by było gdyby to były dwa tomy lub jeden, ale porządny. Ale mniejsza o to. Jak już się pewnie domyślacie, jako że jest to zwieńczenie całej serii, poznajemy dalsze losy Andrew i Aubrey. Książka wzbogacona jest również o retrospekcje, które przenoszą nas w niesamowicie bolesną przeszłość mężczyzny. Dowiadujemy się co dokładnie sprawiło, że tak znienawidził kobiety, oraz że tak bezgranicznie brzydzi się kłamstwem. Wbrew pozorom to właśnie jego postać polubiłam najbardziej. Jego charakter jest mocno złożony, nic w nim nie jest proste i przewidywalne, a to, że momentami jest wręcz wredny i gburowaty pokazuje, że każdy z nas pod wpływem uczuć, emocji może stać się niedostępny dla świata tylko dlatego, że kiedyś zostaliśmy zranieni. Autorka udowadnia również, że życie lubi płatać figle i nie od razu nasi bohaterowie "spijają sobie z dzióbków". Będą musieli wyjaśnić wszystkie kwestie, tajemnice oraz problemy, z którymi od początku się zmagają. Książka jest pełna miłości i namiętności jednak mamy w niej rozstania, nowe związki i cóż więcej mówić - prawdziwe życie. To wszystko sprawiło, że książka jest niesłychanie dynamiczna, nie ma tam czasu na zbędne opisy i - na szczęście - nie ma w niej momentów, które mało znaczą dla całej fabuły, zaś są nużące dla czytelnika. Autorka wzbogaciła również całą akcję o epilog, który ma na celu zaspokoić apetyt czytelnika na poznanie losów tych wspaniałych bohaterów po czasie dłuższym niż kilka dni.Cała seria zasługuje na uwagę, jednak to właśnie "Prawo miłości" wypadło moim zdaniem najlepiej. Jeśli szukasz książki idealnej na plażę czy na wyjazd, którą można czytać w podróży, to ta książka sprawdzi się idealnie!
Kariera Aubrey w balecie ma swoje wzloty i upadki, a Andrew (czy też Liam) nadal ma kilka kłamstw na sumieniu. Czy ta dwójka odnajdzie w końcu nić porozumienia?"Prawo miłości" to trzecia część trylogii "Domniemania niewinności". Wciąż dostajemy tą samą, świetną dawkę ciętego języka Andrew, kilka kłamstewek i próby w spełnieniu baletowych marzeń Aubrey. Ta część nie jest ani gorsza, ani lepsza od "Oskarżyciela" i "Niewinnej". Whitney G. wciąż trzyma ten sam poziom, chociaż bałam się, że mogłabym się zawieść. Książka na szczęście *czyta się sama*, ponieważ styl pisania i duża ilość dialogów pozwalają na połknięcie tej pozycji w jeden wieczór.Aubrey, jak 90% kobiet w erotykach, gdy już się obrazi, strzela fochami na wszystkie strony, a facet swoim urokiem osobistym, asertywnością i seksem przegoni ten naburmuszony wyraz twarzy. W tej kwestii nie czeka nas nic nowego.Największym atutem tej części jest według mnie jeden rozdział - domniemanie niewinności, w którym poznajemy dokładnie przeszłość Andrew. Dowiadujemy się, że nie był takim *zimnym dupkiem* od dnia narodzin. Ten bohater jest po prostu świetny!Zakończenie to miód na moje serce. Nie ma tam wielkiego zaskoczenia, ale jest tak, jak często bywa w książkach - idealnie. Hmm... przez niewyparzony język Andrew prawie idealnie.Ciekawa historia, wartka akcja, fajni bohaterowie, świetny seks - czegóż więcej chcieć od dobrego erotyku? Zdecydowanie polecam! :)
Kariera Aubrey w balecie ma swoje wzloty i upadki, a Andrew (czy też Liam) nadal ma kilka kłamstw na sumieniu. Czy ta dwójka odnajdzie w końcu nić porozumienia?"Prawo miłości" to trzecia część trylogii "Domniemania niewinności". Wciąż dostajemy tą samą, świetną dawkę ciętego języka Andrew, kilka kłamstewek i próby w spełnieniu baletowych marzeń Aubrey. Ta część nie jest ani gorsza, ani lepsza od "Oskarżyciela" i "Niewinnej". Whitney G. wciąż trzyma ten sam poziom, chociaż bałam się, że mogłabym się zawieść. Książka na szczęście *czyta się sama*, ponieważ styl pisania i duża ilość dialogów pozwalają na połknięcie tej pozycji w jeden wieczór.Aubrey, jak 90% kobiet w erotykach, gdy już się obrazi, strzela fochami na wszystkie strony, a facet swoim urokiem osobistym, asertywnością i seksem przegoni ten naburmuszony wyraz twarzy. W tej kwestii nie czeka nas nic nowego.Największym atutem tej części jest według mnie jeden rozdział - domniemanie niewinności, w którym poznajemy dokładnie przeszłość Andrew. Dowiadujemy się, że nie był takim *zimnym dupkiem* od dnia narodzin. Ten bohater jest po prostu świetny!Zakończenie to miód na moje serce. Nie ma tam wielkiego zaskoczenia, ale jest tak, jak często bywa w książkach - idealnie. Hmm... przez niewyparzony język Andrew prawie idealnie.Ciekawa historia, wartka akcja, fajni bohaterowie, świetny seks - czegóż więcej chcieć od dobrego erotyku? Zdecydowanie polecam! :)
Seria Domniemanie niewinności to typowy prawniczy romans, w której "Prawo miłości" to jej niesamowite zakończenie. Autorka Whitney Gracia Williams zawarła w niej wszystko, czego można oczekiwać po książce z tego gatunku.Nie wiem, który to już raz powtarzam te słowa, że uwielbiam Whitney G. Dla mnie, ta kobieta ma ogromny dar do tworzenia ciekawych i wciągających książek, które pomimo, że są przewidywalne, to i tak pożera się je z wielką przyjemnością. "Prawo miłości" zdecydowanie mogę zaliczyć do grona tych książek. To moim zdaniem najlepiej skonstruowana i dokończona część serii Domniemanie niewinności. Szczerze mówiąc to zastanawiam się dlaczego ta historia została tak w nietypowy sposób podzielona. Uważam, że zdecydowanie lepiej by było gdyby to były dwa tomy lub jeden, ale porządny. Ale mniejsza o to. Jak już się pewnie domyślacie, jako że jest to zwieńczenie całej serii, poznajemy dalsze losy Andrew i Aubrey. Książka wzbogacona jest również o retrospekcje, które przenoszą nas w niesamowicie bolesną przeszłość mężczyzny. Dowiadujemy się co dokładnie sprawiło, że tak znienawidził kobiety, oraz że tak bezgranicznie brzydzi się kłamstwem. Wbrew pozorom to właśnie jego postać polubiłam najbardziej. Jego charakter jest mocno złożony, nic w nim nie jest proste i przewidywalne, a to, że momentami jest wręcz wredny i gburowaty pokazuje, że każdy z nas pod wpływem uczuć, emocji może stać się niedostępny dla świata tylko dlatego, że kiedyś zostaliśmy zranieni. Autorka udowadnia również, że życie lubi płatać figle i nie od razu nasi bohaterowie "spijają sobie z dzióbków". Będą musieli wyjaśnić wszystkie kwestie, tajemnice oraz problemy, z którymi od początku się zmagają. Książka jest pełna miłości i namiętności jednak mamy w niej rozstania, nowe związki i cóż więcej mówić - prawdziwe życie. To wszystko sprawiło, że książka jest niesłychanie dynamiczna, nie ma tam czasu na zbędne opisy i - na szczęście - nie ma w niej momentów, które mało znaczą dla całej fabuły, zaś są nużące dla czytelnika. Autorka wzbogaciła również całą akcję o epilog, który ma na celu zaspokoić apetyt czytelnika na poznanie losów tych wspaniałych bohaterów po czasie dłuższym niż kilka dni.Cała seria zasługuje na uwagę, jednak to właśnie "Prawo miłości" wypadło moim zdaniem najlepiej. Jeśli szukasz książki idealnej na plażę czy na wyjazd, którą można czytać w podróży, to ta książka sprawdzi się idealnie!