Powiedz nam, co myślisz!
                    Pomóż innym i zostaw ocenę!
                    Zaloguj się, aby dodać opinię
                             
         
        
                        
    
                
            Aleksandra Krawczuk
        
                31/03/2021
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Dobijamy do brzegu. Podróż z Larysą Luboń oraz Brunonem Wilczyńskim dobiega końca."Nie dostrzegał, że wpadł w amok, a nagła eksplozja trudnych do kontrolowania emocji uczyniła go oszalałym z gniewu".Jestem mocno zaskoczona finałem. Przy ostatnich stronach szybciej biło mi serce, więc emocje trzymały mnie w garści. Autorka rewelacyjnie rozegrała całą intrygę, a napięcie trzyma czytelnika do końca. Na pierwszy plan wystawiony jest Bruno, który pokazuje się od innej strony. "Z kim przystajesz takim się stajesz" można by rzec patrząc, jaki wpływ wywiera na mężczyznę Lewicki oraz Larysa. Lewicki wyciska z Wilczyńskiego to, co najgorsze. Manipuluje nim, bawi się jego osobą, a podejrzenia skierowane w stronę komisarza pogrążają go w sprawie zaginięcia koleżanki z pracy. Na szczęście uświadamia sobie, że nie chce być tym, kim jest jego oprawca. Larysa również się zmienia. W jaki sposób? Nie zdradzę. Oczywiście nadal prowadzi śledztwa na własną rękę i nie obyłoby się bez wplątania w kłopoty. Sam fakt, że jej droga krzyżuje się z rodziną Hallerów mówi, iż znowu będzie miała problemy.Bohaterowie stają przed trudnymi wyborami, a ludzie z którymi muszą się zmierzyć są bezwzględnymi przeciwnikami. Czy wycisną z tej dwójki najgorsze cechy? Obawy i strach będą trawiły ich od środka.Na koniec dopadnie szok, niedowierzanie. Mnie zamurowało. Będziecie potrzebowali chwili, by zaczerpnąć powietrza. Może na niektóre z pytań nie otrzymałam odpowiedzi, ale mimo wszystko jestem zadowolona. Nie pozostaje mi nic jak szczerze pogratulować pani Izie za świetną trylogię kryminalną 
    
             
    
                
            Andżelika Czerwonka
        
                15/06/2021
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Amok - trzecia i ostatnia część serii z Larysą Luboń i Brunonem Wilczyńskim to naprawdę coś mocnego. Ciągle próbuje zebrać emocje, po tym co mnie tutaj zastało.W tej części wiele się dzieje. Akcja pędzi , nie zwalnia nawet na chwilę. Mogę śmiało powiedzieć , że wywołuje w czytelniku trans - kartka za kartką, rozdział za rozdziałem. Jeszcze tylko trochę , troszeczkę. Nie da się odłożyć książki na bok.Kontynuacja wątków i ich rozwinięcie jest na najwyższym poziomie. Rozsypana na początku serii układanka zaczyna przyjmować rzeczywisty kształt. Każdy element wspaniale ze sobą współgra.Nie sposób nie przywiązać się do bohaterów i ich osobowości. Z książki na książkę zachodzą w ich charakterach wielkie zmiany. Czasami lepsze , czasami gorsze. Cały czas ważne i nie pozwalające na obojętność wobec żadnej z postaci.Co do zakończenia - emocje, emocje, emocje. Ciężko było mi doczytać do końca, łzy rozmywały tekst. Dawno nie czułam się tak poruszona przez jakąkolwiek książkę. Tym bardziej , że po tej absolutnie się tego nie spodziewałam.Ta seria z pewnością będzie jedną z tych, które zapamiętam doskonale.Moja ocena 10/10 
    
             
    
                
            Anonimowy użytkownik
        
                25/09/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Amok - trzecia i ostatnia część serii z Larysą Luboń i Brunonem Wilczyńskim to naprawdę coś mocnego. Ciągle próbuje zebrać emocje, po tym co mnie tutaj zastało.W tej części wiele się dzieje. Akcja pędzi , nie zwalnia nawet na chwilę. Mogę śmiało powiedzieć , że wywołuje w czytelniku trans - kartka za kartką, rozdział za rozdziałem. Jeszcze tylko trochę , troszeczkę. Nie da się odłożyć książki na bok.Kontynuacja wątków i ich rozwinięcie jest na najwyższym poziomie. Rozsypana na początku serii układanka zaczyna przyjmować rzeczywisty kształt. Każdy element wspaniale ze sobą współgra.Nie sposób nie przywiązać się do bohaterów i ich osobowości. Z książki na książkę zachodzą w ich charakterach wielkie zmiany. Czasami lepsze , czasami gorsze. Cały czas ważne i nie pozwalające na obojętność wobec żadnej z postaci.Co do zakończenia - emocje, emocje, emocje. Ciężko było mi doczytać do końca, łzy rozmywały tekst. Dawno nie czułam się tak poruszona przez jakąkolwiek książkę. Tym bardziej , że po tej absolutnie się tego nie spodziewałam.Ta seria z pewnością będzie jedną z tych, które zapamiętam doskonale.Moja ocena 10/10 
    
             
    
                
            Anonimowy użytkownik
        
                25/09/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Dobijamy do brzegu. Podróż z Larysą Luboń oraz Brunonem Wilczyńskim dobiega końca."Nie dostrzegał, że wpadł w amok, a nagła eksplozja trudnych do kontrolowania emocji uczyniła go oszalałym z gniewu".Jestem mocno zaskoczona finałem. Przy ostatnich stronach szybciej biło mi serce, więc emocje trzymały mnie w garści. Autorka rewelacyjnie rozegrała całą intrygę, a napięcie trzyma czytelnika do końca. Na pierwszy plan wystawiony jest Bruno, który pokazuje się od innej strony. "Z kim przystajesz takim się stajesz" można by rzec patrząc, jaki wpływ wywiera na mężczyznę Lewicki oraz Larysa. Lewicki wyciska z Wilczyńskiego to, co najgorsze. Manipuluje nim, bawi się jego osobą, a podejrzenia skierowane w stronę komisarza pogrążają go w sprawie zaginięcia koleżanki z pracy. Na szczęście uświadamia sobie, że nie chce być tym, kim jest jego oprawca. Larysa również się zmienia. W jaki sposób? Nie zdradzę. Oczywiście nadal prowadzi śledztwa na własną rękę i nie obyłoby się bez wplątania w kłopoty. Sam fakt, że jej droga krzyżuje się z rodziną Hallerów mówi, iż znowu będzie miała problemy.Bohaterowie stają przed trudnymi wyborami, a ludzie z którymi muszą się zmierzyć są bezwzględnymi przeciwnikami. Czy wycisną z tej dwójki najgorsze cechy? Obawy i strach będą trawiły ich od środka.Na koniec dopadnie szok, niedowierzanie. Mnie zamurowało. Będziecie potrzebowali chwili, by zaczerpnąć powietrza. Może na niektóre z pytań nie otrzymałam odpowiedzi, ale mimo wszystko jestem zadowolona. Nie pozostaje mi nic jak szczerze pogratulować pani Izie za świetną trylogię kryminalną