Bezkompromisowa i brawurowa – taka jest autobiograficzna proza Elizy Kąckiej.
To opowieść o podwójnym doświadczeniu pewnej odmienności i nieprzystawalności do narzuconych społecznie ram.
O mozolnym, ale pięknym budowaniu trudnej, nieoczywistej relacji.
O byciu matką i córką.
O życiowym dryfie, performowaniu świata i wydreptywaniu wiedzy.
O dzielności.
O miłości.
O życiu w kokonie i wychodzeniu z niego motylem.
O tym, ile mogą znaczyć słowa i jak to jest widzieć je w kolorach.
Nagroda Literacka „Nike” 2025
Książka Elizy Kąckiej „Wczoraj byłaś zła na zielono” została wyróżniona Nagrodą Literacką „Nike” 2025! Zwyciężyła także w plebiscycie „Gazety Wyborczej” i otrzymała Nagrodę Czytelników.
Przewodnicząca jury, Justyna Jaworska, w laudacji na cześć zwyciężczyni opisała książkę Kąckiej jako opowieść, w której łączą się harmonijnie trzy języki: „jej własny, język stylistki wirtuozki a zarazem dociekliwej akademiczki, która przygląda się badawczo najważniejszej w swoim życiu relacji; język córki, literalny i nieoczekiwanie w tej dosłowności poetycki; wreszcie język społeczeństwa, które jak zawsze wie swoje".
Szczegółowe informacje na temat książki Wczoraj byłaś zła na zielono
Oceny i recenzje książki Wczoraj byłaś zła na zielono
Średnia ocen:
7.40 /10
Liczba ocen:
708
Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
ann10/10/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Wczoraj byłaś zła na zielono” Elizy Kąckiej to książka, która zostaje z człowiekiem na długo. Sięgnęłam po nią trochę z ciekawości, a trochę dlatego, że słyszałam o niej same zachwyty – i muszę przyznać, że dawno nie czytałam czegoś tak prawdziwego, tak bliskiego, a zarazem tak trudnego do jednoznacznego opisania. To nie jest typowa proza obyczajowa, raczej intymny zapis codzienności matki i córki, gdzie każde zdanie ma wagę i każde milczenie mówi więcej niż słowa. Eliza Kącka nie tłumaczy, nie diagnozuje, nie używa terminów medycznych – choć od początku czujemy, że opowiada o dziecku „innym”, o córce, która odbiera świat inaczej. To, co w innych historiach nazwano by autyzmem czy neuroatypowością, tutaj staje się po prostu sposobem istnienia. Kącka pisze z czułością, ale też z bólem. Jej język jest poetycki, fragmentaryczny, pełen obserwacji i powtórzeń, jakby próbowała zapisać coś, co nie mieści się w zwykłym języku. Dzięki temu książka ma w sobie coś z poezji, coś z eseju i coś z zapisu emocjonalnego życia, które toczy się pomiędzy „muszę”, „nie mogę” i „spróbuję jeszcze raz”. Nie ma tu klasycznej fabuły ani punktów zwrotnych – są sceny z życia: zakupy, rozmowy z ludźmi, komentarze z ulicy, spojrzenia. Zwyczajne sytuacje, które w oczach autorki stają się czymś więcej. Czasami pojawia się złość, czasami bezsilność, ale też dużo miłości. Najbardziej poruszyło mnie to, jak Kącka pokazuje relację matki z dzieckiem – nie jako obowiązek, ale jako nieustanny proces uczenia się siebie nawzajem. Każde zdanie jest jak próba zrozumienia świata, który nie działa według zasad większości. „Wczoraj byłaś zła na zielono” to nie jest lektura łatwa. Wymaga skupienia, cierpliwości i wrażliwości. Ale jeśli pozwolimy sobie wejść w ten rytm, odkryjemy ogromną delikatność i autentyczność. Czuć, że to książka napisana z doświadczenia, z przeżycia, a nie z obserwacji z zewnątrz. Dzięki temu działa tak mocno – nie jako reportaż o inności, ale jako intymne świadectwo miłości i wytrwałości. Rozumiem, dlaczego książka zdobyła Nagrodę Literacką Nike i Nike Czytelników. Jest w niej coś wyjątkowego – odwaga mówienia o emocjach bez wstydu i jednocześnie ogromna świadomość języka. Nie każdemu się spodoba, bo to literatura wymagająca, ale właśnie dlatego tak wartościowa. To jedna z tych książek, które czyta się powoli, czasem po kilka stron dziennie, a potem długo się o niej myśli. Dla mnie to opowieść o macierzyństwie, o inności i o miłości, która nie zna schematów. Piękna, mądra i prawdziwa. Tak po prostu.
Anonim06/11/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Wczoraj byłaś zła na zielono” Elizy Kackiej to książka, która we mnie zostanie na długo. Czytając, miałam wrażenie, że autorka zagląda pod skórę emocjom, których zwykle nie chce się nazywać. Wciągnął mnie język – szczery, lekko szorstki, a jednocześnie bardzo czuły. To literatura, która nie próbuje się podobać, tylko po prostu mówi prawdę o relacjach, dorastaniu i kobiecym gniewie. Podczas lektury czułam napięcie i dziwną bliskość – jakby ktoś wypowiadał za mnie to, co długo było niewyrażalne. To nie jest książka, którą odkłada się obojętnie. Porusza, czasem uwiera, ale właśnie dlatego jest tak silna. Polecam ją wszystkim, którzy szukają literatury autentycznej, emocjonalnej i pełnej wewnętrznych kolorów – nie tylko „zielonego” gniewu, ale też czułości i pragnienia zrozumienia siebie.
Bestsellery
Z tego samego wydawnictwa
DARMOWA DOSTAWA
za zapis do newslettera!
Nowości, promocje, inspiracje – wszystko na Twoim mailu. *Kod jednorazowego użycia przy minimalnej wartości koszyka 89 zł.