Ignaś i jego tata zostają bez najważniejszej dla nich osoby: mamy Ignasia. Cała struktura i rytm ich życia zostają zburzone, cała beztroska i spokój – utracone. Mimo to tata Ignasia odnajduje w końcu sposób na poradzenie sobie z nową, trudną sytuacją... Budując domek na drzewie, Ignaś koncentruje się wyłącznie na piłowaniu drewna. Robi to jednak z tak wielkim ładunkiem złości, że wieczorami zasypia wyczerpany fizyczną aktywnością. Zaangażowanie oraz codzienna konsekwentna uważność i cierpliwość taty przynoszą zmiany. Z czasem udaje się im przywrócić do rozmów ważne słowa: przytulanie, zapach jabłek… mama. Opowieść o stracie i żałobie.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem