Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Monika
24/01/2022
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Książka trafiła w moje ręce przez przypadek. Nie miałam jej w planach. Historia jednak była ciekawa i warta przeczytania.Cieszy mnie, że taka tematyka została poruszona. Oczywiście chodzi tutaj o media społecznościowe. W tym przypadku o Instagram. Młodzi ludzie i nie tylko, często ślepo wierzą w to co ludzie wypisują, wręcz utożsamiają się z życiem i problemami danej osoby. Wierzą we wszystko bardzo naiwnie, bez cienia wątpliwości czy zachwiania.Główna bohaterka chcąc osiągnąć sukces przedstawia swoje życie w sposób wykreowany, taki który spodoba się wielu ludziom. Nie jest to jej życie tylko wykreowany twór, który sama wraz ze swoją agentką wymyśla dla celów zarobkowych. Mając ogromną popularność tworzy to również wiele zawiści co przynosi groźby, czy jak się później dowiemy narażenie na utratę życia.Myślę, że Emmy, czyli główna bohaterka sama z biegiem czasu gubi się jakie zachowania są dobre, a jakie złe. Pogrąża się w tym sztucznym świecie tak bardzo, że traci prawdziwych przyjaciół, znajomych. Cierpi na tym jej rodzina, zatraca się całkowicie ich prywatność, którą w jakiś sposób próbowano zachować.Książka trzyma w napięciu, wzbudza różne emocje i może być przestrogą dla niejednego czytelnika.
Justyna Zysiak
24/01/2022
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Gdybym mogła, przekazałabym tę książkę każdej osobie chociaż trochę związanej z Instagramem. Nieważne, czy jesteś twórcą kontentu i masz tysiące lub miliony obserwujących, czy odwrotnie i twoje konto jest puste, a aplikację skrolujesz tylko podczas przerwy w pracy, żeby zabić czas - znajdziesz tutaj sytuacje, które bezpośrednio ciebie dotyczą albo o których na pewno słyszałeś/aś. To książka o współczesności, o tym, że teraz prywatność się odkrywa, a nie ukrywa.Kelner podaje zamówiony posiłek, a ja sięgam po telefon, zamiast po widelec? Odhaczone. Rodzic krzyczy na dziecko, żeby patrzyło w aparat i jeszcze raz się uśmiechnęło lub zrobiło śmieszną pozę? Przed moją pracą jest samochodzik na monety, także widzę to co drugi dzień. A podglądacze i stalkerzy? Oczywiście w żartobliwej formie, ale przywołam moją mamę, która dwie minuty po opublikowaniu przeze mnie posta, napisała SMS "przestawiliście stół???". Hm, dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że na zdjęciu do recenzji książkowej widać w rogu też stół, który faktycznie doświadczył niezatwierdzonego przez rodzicielkę małego przemeblowania!Dlatego z takim zainteresowaniem czytałam "Influencerkę". Życia w sieci nie uczy się w szkole (chyba... jeszcze?), a w tej powieści można podejrzeć osobę popularną od kuchni. Chociaż Emmy jest wymyślona, to mam wrażenie, że w tej postaci są skupione miliony prawdziwych influencerek, które sami obserwujemy. Z drugiej strony, ta warstwa thrillera niestety kuleje. Zagrożenie jest od początku oczywiste, a rozwinięcie przewidywalne. Niemniej bohaterowie zainteresowali mnie sobą na tyle, że nie pogniewałam się na taką a nie inną fabułę.Nie mogłam się powstrzymać przed zaznaczaniem cytatów co parę stron, w większości tych o pracy w mediach społecznościowych. O tym, że jej "spontaniczne" posty są planowane tygodnie przed terminem, o wiarygodnym lokowaniu produktów (musisz powiedzieć to tak naturalnie, jakby ta firma po prostu pierwsza przyszła ci na myśl!), o otwieraniu drzwi kurierowi kilka razy dziennie itp. Polecam wszystkim ciekawym tego nowego świata na pograniczu realności i wirtualności.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Gdybym mogła, przekazałabym tę książkę każdej osobie chociaż trochę związanej z Instagramem. Nieważne, czy jesteś twórcą kontentu i masz tysiące lub miliony obserwujących, czy odwrotnie i twoje konto jest puste, a aplikację skrolujesz tylko podczas przerwy w pracy, żeby zabić czas - znajdziesz tutaj sytuacje, które bezpośrednio ciebie dotyczą albo o których na pewno słyszałeś/aś. To książka o współczesności, o tym, że teraz prywatność się odkrywa, a nie ukrywa.Kelner podaje zamówiony posiłek, a ja sięgam po telefon, zamiast po widelec? Odhaczone. Rodzic krzyczy na dziecko, żeby patrzyło w aparat i jeszcze raz się uśmiechnęło lub zrobiło śmieszną pozę? Przed moją pracą jest samochodzik na monety, także widzę to co drugi dzień. A podglądacze i stalkerzy? Oczywiście w żartobliwej formie, ale przywołam moją mamę, która dwie minuty po opublikowaniu przeze mnie posta, napisała SMS "przestawiliście stół???". Hm, dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że na zdjęciu do recenzji książkowej widać w rogu też stół, który faktycznie doświadczył niezatwierdzonego przez rodzicielkę małego przemeblowania!Dlatego z takim zainteresowaniem czytałam "Influencerkę". Życia w sieci nie uczy się w szkole (chyba... jeszcze?), a w tej powieści można podejrzeć osobę popularną od kuchni. Chociaż Emmy jest wymyślona, to mam wrażenie, że w tej postaci są skupione miliony prawdziwych influencerek, które sami obserwujemy. Z drugiej strony, ta warstwa thrillera niestety kuleje. Zagrożenie jest od początku oczywiste, a rozwinięcie przewidywalne. Niemniej bohaterowie zainteresowali mnie sobą na tyle, że nie pogniewałam się na taką a nie inną fabułę.Nie mogłam się powstrzymać przed zaznaczaniem cytatów co parę stron, w większości tych o pracy w mediach społecznościowych. O tym, że jej "spontaniczne" posty są planowane tygodnie przed terminem, o wiarygodnym lokowaniu produktów (musisz powiedzieć to tak naturalnie, jakby ta firma po prostu pierwsza przyszła ci na myśl!), o otwieraniu drzwi kurierowi kilka razy dziennie itp. Polecam wszystkim ciekawym tego nowego świata na pograniczu realności i wirtualności.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Książka trafiła w moje ręce przez przypadek. Nie miałam jej w planach. Historia jednak była ciekawa i warta przeczytania.Cieszy mnie, że taka tematyka została poruszona. Oczywiście chodzi tutaj o media społecznościowe. W tym przypadku o Instagram. Młodzi ludzie i nie tylko, często ślepo wierzą w to co ludzie wypisują, wręcz utożsamiają się z życiem i problemami danej osoby. Wierzą we wszystko bardzo naiwnie, bez cienia wątpliwości czy zachwiania.Główna bohaterka chcąc osiągnąć sukces przedstawia swoje życie w sposób wykreowany, taki który spodoba się wielu ludziom. Nie jest to jej życie tylko wykreowany twór, który sama wraz ze swoją agentką wymyśla dla celów zarobkowych. Mając ogromną popularność tworzy to również wiele zawiści co przynosi groźby, czy jak się później dowiemy narażenie na utratę życia.Myślę, że Emmy, czyli główna bohaterka sama z biegiem czasu gubi się jakie zachowania są dobre, a jakie złe. Pogrąża się w tym sztucznym świecie tak bardzo, że traci prawdziwych przyjaciół, znajomych. Cierpi na tym jej rodzina, zatraca się całkowicie ich prywatność, którą w jakiś sposób próbowano zachować.Książka trzyma w napięciu, wzbudza różne emocje i może być przestrogą dla niejednego czytelnika.