Bloodfever Moning Karen Marie Książka
Wydawnictwo: | Muza |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 352 |
Format: | 14.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2023 |
Szczegółowe informacje na temat książki Bloodfever
Wydawnictwo: | Muza |
EAN: | 9788328727526 |
Autor: | Moning Karen Marie |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 352 |
Format: | 14.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2023 |
Data premiery: | 2023-10-20 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | MUZA SA Ul. Sienna 73 00-833 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Bloodfever
Inne książki Moning Karen Marie
Inne książki z kategorii Fantastyka
Oceny i recenzje książki Bloodfever
Chociaż łatwo byłoby mi wypisać minusy, to koniec końców dobrze się bawiłam przy tej powieści, a to jest chyba w czytaniu najważniejsze. Wybrałam sobie jeden dzień wolny i czytałam ciągiem, co nie było takie trudne, bo dużo się w książce dzieje. Autorka zadbała też, aby rozdziały kończyły się zawieszeniem akcji, także po przeczytaniu jednego, miałam ochotę od razu poznać ciąg dalszy.Cała seria kojarzy mi się z "Czystą krwią", tylko w wersji młodzieżowej - jest świat pełen różnych niebezpiecznych stworzeń, w powietrzu można wyczuć napięcie seksualne, a główna bohaterka potrafi odbiorcę porządnie zirytować, ale za to nie daje sobie w kaszę dmuchać i jakoś prze naprzód, co w sumie w niej cenię. Zdarzało mi się przewracać oczami i pytać z niedowierzaniem "cooo", żeby potem stwierdzić "dobra, niech będzie, to teraz chcę wiedzieć, co z tego wyniknie".Problemem dla niektórych czytelników może być przedawnienie pewnych informacji, bo pierwsze wydanie "Bloodfever" wyszło w 2007 roku. Dla przykładu, nie sądzę, żeby wszyscy zrozumieli, dlaczego po podniesieniu (o, sama ta czynność też) słuchawki odzywa się w niej jakiś głos, który pyta o miejscowość i nazwisko osoby, z którą chcemy się połączyć. Jednak wydaje mi się, że takich elementów jest mniej w porównaniu do pierwszego tomu.Uważam, że druga część trzyma poziom jedynki, jest dobrą kontynuacją. Jeśli ktoś ma obawy, bo zdążył już zapomnieć, co działo się wcześniej, to niepotrzebnie - na wstępie bohaterka przypomina o wszystkim, co już się wydarzyło. Czuć wyraźnie, że ta historia tak szybko się nie skończy, odkryliśmy dopiero czubek góry lodowej.Polecam czytelnikom, którzy lubią fantastykę, szczególnie urban fantasy w klimacie lat zerowych.
Karen Marie Moning z Bloodfever to mrocznej i niebezpiecznej fantastyka dla dorosłych, w której czytelnik uzależnia się od akcji. W serii Fever nigdy nie wiesz, co czai się w cieniu. Uważaj, aby nigdy nie zgasło światło podczas czytania, a wyobraźnia szaleje na najwyższych obrotach. Zacznij swoją przygodę od Darkfever (I tom), aby poznać sekrety mrocznego świata fae.Dlaczego warto wybrać się do Irlandii i zapoznać się z Mac oraz Jericho Barronsem? Irlandia, świat na pograniczu światła oraz... cieni. Mac, która przyjeżdża do obcego kraju, aby odkryć, kto odpowiada za śmierć siostry. Pewien dar oraz tajemnicza księga. Świat niebezpiecznych fae, akcję, która pędzi jak szalona. I tak, teraz to powiem: Jericho Barronsa. Duża różnica wieku, sarkastycznego (i niezwykle przyciągającego przez to!!) bohatera, który skrywa sekret.Mac stoi przed wieloma wyzwaniami, a dla czytelnika niesamowite jest obserwować, jak się rozwija i... dojrzewa. To właśnie jej oczami poznajemy świat pełen niebezpieczeństw, gdzie trzeba pilnować, aby nigdy nie zgasło światło. Jeszcze o jednym należy pamiętać. Drogi czytelniku: nie ufaj nikomu. Nigdy nie wiesz, co czai się w cieniu.Autorka w sposób epicki rozprawia się z klątwą drugiego tomu. A z każdą kolejną opowieścią Mac mrok bardziej otula czytelnika... Jestem ciekawa, jak wciągnie Was Irlandia, a przede wszystkim, czy uda Wam się odkryć sekrety czające się w ciemności. Bloodfever trudno odłożyć, bo akcja wciąga aż do ostatniej strony. Misternie utkana fabuła z delikatnymi wskazówkami przeplata się z całą gamą emocji. Troszczymy się o bohaterów, walczymy razem z nimi, choć jeszcze nie znamy ich wszystkich tajemnic. W dialogach aż iskrzy, a każdy, kto uwielbia cięte riposty, zakocha się w rozmowach Mac i Barronsa. Sama muszę się przyznać, że wyczekiwałam kolejnych scen. Tam chemii nie brakuje, emocje sięgają zenitu, a czytelnikowi pozostaje odliczać do premiery trzeciego tomu.Spotkajcie się z fae w tym mrocznym świecie. Trzymajcie się światła, nie dajcie się pożreć. Zalecam świeczkę do czytania.
Karen Marie Moning z Bloodfever to mrocznej i niebezpiecznej fantastyka dla dorosłych, w której czytelnik uzależnia się od akcji. W serii Fever nigdy nie wiesz, co czai się w cieniu. Uważaj, aby nigdy nie zgasło światło podczas czytania, a wyobraźnia szaleje na najwyższych obrotach. Zacznij swoją przygodę od Darkfever (I tom), aby poznać sekrety mrocznego świata fae.Dlaczego warto wybrać się do Irlandii i zapoznać się z Mac oraz Jericho Barronsem? Irlandia, świat na pograniczu światła oraz... cieni. Mac, która przyjeżdża do obcego kraju, aby odkryć, kto odpowiada za śmierć siostry. Pewien dar oraz tajemnicza księga. Świat niebezpiecznych fae, akcję, która pędzi jak szalona. I tak, teraz to powiem: Jericho Barronsa. Duża różnica wieku, sarkastycznego (i niezwykle przyciągającego przez to!!) bohatera, który skrywa sekret.Mac stoi przed wieloma wyzwaniami, a dla czytelnika niesamowite jest obserwować, jak się rozwija i... dojrzewa. To właśnie jej oczami poznajemy świat pełen niebezpieczeństw, gdzie trzeba pilnować, aby nigdy nie zgasło światło. Jeszcze o jednym należy pamiętać. Drogi czytelniku: nie ufaj nikomu. Nigdy nie wiesz, co czai się w cieniu.Autorka w sposób epicki rozprawia się z klątwą drugiego tomu. A z każdą kolejną opowieścią Mac mrok bardziej otula czytelnika... Jestem ciekawa, jak wciągnie Was Irlandia, a przede wszystkim, czy uda Wam się odkryć sekrety czające się w ciemności. Bloodfever trudno odłożyć, bo akcja wciąga aż do ostatniej strony. Misternie utkana fabuła z delikatnymi wskazówkami przeplata się z całą gamą emocji. Troszczymy się o bohaterów, walczymy razem z nimi, choć jeszcze nie znamy ich wszystkich tajemnic. W dialogach aż iskrzy, a każdy, kto uwielbia cięte riposty, zakocha się w rozmowach Mac i Barronsa. Sama muszę się przyznać, że wyczekiwałam kolejnych scen. Tam chemii nie brakuje, emocje sięgają zenitu, a czytelnikowi pozostaje odliczać do premiery trzeciego tomu.Spotkajcie się z fae w tym mrocznym świecie. Trzymajcie się światła, nie dajcie się pożreć. Zalecam świeczkę do czytania.
Chociaż łatwo byłoby mi wypisać minusy, to koniec końców dobrze się bawiłam przy tej powieści, a to jest chyba w czytaniu najważniejsze. Wybrałam sobie jeden dzień wolny i czytałam ciągiem, co nie było takie trudne, bo dużo się w książce dzieje. Autorka zadbała też, aby rozdziały kończyły się zawieszeniem akcji, także po przeczytaniu jednego, miałam ochotę od razu poznać ciąg dalszy.Cała seria kojarzy mi się z "Czystą krwią", tylko w wersji młodzieżowej - jest świat pełen różnych niebezpiecznych stworzeń, w powietrzu można wyczuć napięcie seksualne, a główna bohaterka potrafi odbiorcę porządnie zirytować, ale za to nie daje sobie w kaszę dmuchać i jakoś prze naprzód, co w sumie w niej cenię. Zdarzało mi się przewracać oczami i pytać z niedowierzaniem "cooo", żeby potem stwierdzić "dobra, niech będzie, to teraz chcę wiedzieć, co z tego wyniknie".Problemem dla niektórych czytelników może być przedawnienie pewnych informacji, bo pierwsze wydanie "Bloodfever" wyszło w 2007 roku. Dla przykładu, nie sądzę, żeby wszyscy zrozumieli, dlaczego po podniesieniu (o, sama ta czynność też) słuchawki odzywa się w niej jakiś głos, który pyta o miejscowość i nazwisko osoby, z którą chcemy się połączyć. Jednak wydaje mi się, że takich elementów jest mniej w porównaniu do pierwszego tomu.Uważam, że druga część trzyma poziom jedynki, jest dobrą kontynuacją. Jeśli ktoś ma obawy, bo zdążył już zapomnieć, co działo się wcześniej, to niepotrzebnie - na wstępie bohaterka przypomina o wszystkim, co już się wydarzyło. Czuć wyraźnie, że ta historia tak szybko się nie skończy, odkryliśmy dopiero czubek góry lodowej.Polecam czytelnikom, którzy lubią fantastykę, szczególnie urban fantasy w klimacie lat zerowych.