Kobieta, która zjawiła się w biurze Philipa Marlowe’a, miała na imię Orfamay. I narzeczonego o imieniu Philip, czym wzruszyła Marlowe’a. A do Los Angeles dotarła z mieściny Manhattan, w stanie Kansas. Powód też miała istotny - odszukać brata. Bo Orrin, mieszkający w kalifornijskim Bay City, od kilku miesięcy nie dawał znaku życia, czym spędzał sen z powiek rodzinie. I chociaż Marlowe przyjął to zlecenie, dosyć szybko miał tego pożałować. Nie tylko z uwagi na fundusz, jakim dysponowała siostra - marne dwadzieścia dolarów…
Raymond Chandler (1888-1959) pozostaje niedoścignionym mistrzem czarnego kryminału. A wszystko zaczęło się od powieści „Głęboki sen” (1939), gdzie Chandler wprowadził postać prywatnego detektywa Philipa Marlowe’a. By w kolejnych sześciu pozwolić mu kroczyć po brudnych ścieżkach ludzkich namiętności i zbrodni. Zawsze z Los Angeles w tle.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem