Fotografia jest wynalazkiem świata zachodniego, w którym oko (metaforyczne) od wieków zajmowało w procesach poznawczych wyjątkowe miejsce wśród zmysłów. Na fundamencie okularocentryzmu fotografia stała się uprzywilejowanym narzędziem władzy i rozmaitych aparatów ideologicznych. Dorota Łuczak przypatruje się relacji pomiędzy fotografią i wzrokocentryzmem, wskazując jednak na redukcjonistyczny charakter prostego sprowadzania fotografii do funkcji biernego instrumentu. W interpretacjach obrazów światłoczułych powstających w kręgach artystycznych w drugiej, trzeciej i czwartej dekadzie XX wieku badaczka ukazuje różnorodność realizowanych w fotografii modeli epistemologicznych i antropologicznych, w tym także o charakterze antywzrokocentrycznym. Wprowadzona przez autorkę kategoria wizji fotograficznej staje się modus operandi otwierającym nową perspektywę badawczą, bliską antropologii obrazu, w której przedmiotem analizy jest zarówno obraz, jak i proces percepcji widza.
Nieczęsto spotyka się teksty naukowe tak głęboko drążące specyfikę fotografii, a przy tym zakreślające tak szeroki horyzont problemowy i tak gruntownie rewidujące zastane przekonania.
prof. UAM dr hab. Stanisław Czekalski
Można zauważyć, że opcja zakładająca „rewizję krytyki”, która (upraszczając) czyniła z fotografii narzędzie opresji, umacniania władzy etc. bliska jest dzisiejszym tendencjom „humanistyki afirmatywnej”, dla której punktem wyjścia jest przełamanie właściwej postmodernizmowi negatywności.
prof. dr hab. Maria Poprzęcka
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem