Kiedy Pieniądze i Stołki są przy władzy, kobieta nie potrafi nie czytać wiadomości z Ojczyzny. Jest nimi najpierw zdumiona, potem przerażona. Szybko dochodzi do wniosku, że bicie protestujących kobiet, kopanie ich i łamanie im rąk, zatrzymywanie bez powodu i wożenie po różnych komisariatach, by nie mogli ich odnaleźć adwokaci, to polska wersja opowieści o mężczyznach i kobietach, którzy nienawidzą kobiet. W wiadomościach z Ojczyzny mało uwagi poświęca się jednak tej nienawiści, więcej kolejnym aferom, milionom i miliardom wyrzuconym w błoto. Kobieta zdaje sobie sprawę, że tak będzie również wtedy, gdy Pieniądze i Stołki władzę stracą. Dlatego tworzy swój własny katalog spraw, z którymi nie potrafi się pogodzić. Jest zbyt stara, zbyt doświadczona by nie wiedzieć, że jeśli nie zostaną spisane, szybko przepadną w mroku niepamięci, jak czarne parasolki stukające w parapet mieszkania Naczelnika sto lat wcześniej. Notując kolejne etapy wojny ojczyźniano-ojczyźnianej myśli więc przede wszystkim o nowym pokoleniu posiadaczek czarnych parasolek. Pozbawianych praw, lżonych, uprzedmiotowianych. Pisząc używa przez to mocnej narracji, słów adekwatnych do ciężaru zdarzeń. Chwilami zastyga, tak gęste są jej emocje. Boi się, jak inni, ale czuje, że nie może zamykać oczu. Bezsilność maskuje sarkazmem, kpiną i drwiną. To jedyny w jej ocenie sposób, by przeżyć w państwie, w którym rządzą Pieniądze i Stołki, i Pierwszy Sekretarz.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem