Księga wyzwań Dasha i Lily Rachel Cohn, David Levithan Książka
Wydawnictwo: | Bukowy Las |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 312 |
Format: | 135x205mm |
Szczegółowe informacje na temat książki Księga wyzwań Dasha i Lily
Wydawnictwo: | Bukowy Las |
EAN: | 9788380740013 |
Autor: | Rachel Cohn, David Levithan |
Tłumaczenie: | Ewa Pater-Podgórna |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 312 |
Format: | 135x205mm |
Data premiery: | 2013-06-12 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Dressler Dublin sp. z o.o. Poznańska 91 05-850 Ożarów Mazowiecki PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Księga wyzwań Dasha i Lily
Inne książki Rachel Cohn, David Levithan
Oceny i recenzje książki Księga wyzwań Dasha i Lily
Lubicie czytać typowo świąteczne książki w lato czy wiosną? Ja uwielbiam, jest to cudowna możliwość przeniesienia się nie tylko do innego miejsca, ale również w inną porę roku. Nie mogłam się powstrzymać zostawienia tej książki na okres świąteczny, ale to nie ta cudowna okładka i czas w którym toczy się do tego mnie zachęciły, ale autor, jeden z dwóch, David Levithan. Byłam strasznie ciekawa jego twórczości, więc czytanie nie mogło zwlekać.Rachel Cohn i David Levithan to dwójka piekielni utalentowanych amerykańskich autorów, która napisała wspólnie kilka książek, dwie z nic zostały sfilmowane. Davida Levithana możemy kojarzyć ze współpracy z Johnem Greenem i przede wszystkim na swoim koncie kilkanaście książek, podobnie jak Rachel Cohn, która głównie tworzy sama. Przy pisaniu tej książki, rozdzielili się, Rachel pisała rozdziały, w których główną bohaterką jest Lily, zaś David te ze strony chłopaka.Nowy York, pozostawiony nastolatkom, czekającym na nowe przygody, w czasie trudnym do przetrwania, bo świątecznymDwójka ludzi, mieszkających w tym samym mieście, jednak sobie nieznanych spędza praktycznie samotnie święta.Dziewczyna jest typową szarą myszką bez przyjaciół, cichutką, milutką "kujonką". Jest coś w niej chłopięcego, może brak stylu, albo istotny fakt, że jest kapitanką drużyny i świetnie obrania bramkę przed strzałek piłką, kierowanym przez jej przeciwniczki?Rodzice szesnastoletniej Lily wyjechali na Fidżi świętować 25 rocznicę małżeństwa, dziadek nastolatki również wyjechał, do swojej kobiety. Zaś jej brat spędza każdy dzień ze swoim chłopakiem, denerwuje go młodsza siostra, której cały czas się nudzi i zawraca mu głowę. Więc w genialny sposób postanawia jej znaleźć chłopaka, takiego jak ona, nieco zwariowanego.W księgarni ich kuzyna umieszcza na półce, pomiędzy książkami czerwony notes w wyzwaniem do wykonania.Dash jest nietypowym nastolatkiem, który kocha książki i słowa, przyznaje się do tego bez oporu. Również święta Bożego Narodzenia wpędza samotnie. Jego rozwiedzeni rodzice wyjechali na "wakacje", oczywiście on ich przekonał, że będzie w domu tego drugiego rodzica, więc myśląc, że chłopak będzie pod opieką wyjechali na wakacje ze swoimi nowymi partnerami.Pewnego dnia Dash zagląda do księgarni, mając nadzieję, że trafi na ciekawą książkę pochodzącą ze zbioru jakiegoś zmarłego bibliofila.Jednak pomiędzy nimi zauważa czerwony moleskin.Wyjmuje go i oczywiście otwiera.Widzi pewne wyzwanie. Stwierdza, że nie ma nic do stracenia i wykonuje je. Po czym oddaje notes, która jest odpowiedzialna za przekazanie go właścicielce.To wydarzenie rozpoczyna wielką gonitwę pełną wyzwań, po Nowym Yorku.Muszę przyznać, że David i Rachel zaskoczyli nas nietypowym pomysłem na fabułę. Pokazali nam świat, do którego chcielibyśmy wskoczyć i na zawsze w nim zamieszkać. Bądź co bądź nie stworzyli typowej świątecznej atmosfery, ale dzięki nim znaleźliśmy się w świecie nastolatków, którzy nie czują atmosfery świąt i nie odnajdują się w tym zawirowanym świecie, w którym każdy z nas nie ma pojęcia co robi.Zaś ta dwójka zostaje skazana na samych siebie.Jednak brat Lily wpada na świetny pomysł i dzięki niemu ta dwójka wyznacza sobie wyzwania na terenie Nowego Yorku. Ich relacja jest odpowiednikiem dzisiejszego friendzon'u internetowych nastolatków z dodatkiem challeng'ów.,,Może to nie dystans jest ważny, pomyślałem, ale to, jak sobie z nim radzisz."Dodatkowym plusem jest brak stereotypowych bohaterów, pojawiających się w powieściach. Postacie stworzone w tej książce są wyjątkowe, żyją własnym życiem, pewną magią.Jak wspomniałam wcześniej autorzy rozdzielili się przy pisaniu rozdziałów, nie wyszło im to źle, ciężko było się doszukać jakiejś widocznej różnicy w budowie czy stylu.
Lubicie czytać typowo świąteczne książki w lato czy wiosną? Ja uwielbiam, jest to cudowna możliwość przeniesienia się nie tylko do innego miejsca, ale również w inną porę roku. Nie mogłam się powstrzymać zostawienia tej książki na okres świąteczny, ale to nie ta cudowna okładka i czas w którym toczy się do tego mnie zachęciły, ale autor, jeden z dwóch, David Levithan. Byłam strasznie ciekawa jego twórczości, więc czytanie nie mogło zwlekać.Rachel Cohn i David Levithan to dwójka piekielni utalentowanych amerykańskich autorów, która napisała wspólnie kilka książek, dwie z nic zostały sfilmowane. Davida Levithana możemy kojarzyć ze współpracy z Johnem Greenem i przede wszystkim na swoim koncie kilkanaście książek, podobnie jak Rachel Cohn, która głównie tworzy sama. Przy pisaniu tej książki, rozdzielili się, Rachel pisała rozdziały, w których główną bohaterką jest Lily, zaś David te ze strony chłopaka.Nowy York, pozostawiony nastolatkom, czekającym na nowe przygody, w czasie trudnym do przetrwania, bo świątecznymDwójka ludzi, mieszkających w tym samym mieście, jednak sobie nieznanych spędza praktycznie samotnie święta.Dziewczyna jest typową szarą myszką bez przyjaciół, cichutką, milutką "kujonką". Jest coś w niej chłopięcego, może brak stylu, albo istotny fakt, że jest kapitanką drużyny i świetnie obrania bramkę przed strzałek piłką, kierowanym przez jej przeciwniczki?Rodzice szesnastoletniej Lily wyjechali na Fidżi świętować 25 rocznicę małżeństwa, dziadek nastolatki również wyjechał, do swojej kobiety. Zaś jej brat spędza każdy dzień ze swoim chłopakiem, denerwuje go młodsza siostra, której cały czas się nudzi i zawraca mu głowę. Więc w genialny sposób postanawia jej znaleźć chłopaka, takiego jak ona, nieco zwariowanego.W księgarni ich kuzyna umieszcza na półce, pomiędzy książkami czerwony notes w wyzwaniem do wykonania.Dash jest nietypowym nastolatkiem, który kocha książki i słowa, przyznaje się do tego bez oporu. Również święta Bożego Narodzenia wpędza samotnie. Jego rozwiedzeni rodzice wyjechali na "wakacje", oczywiście on ich przekonał, że będzie w domu tego drugiego rodzica, więc myśląc, że chłopak będzie pod opieką wyjechali na wakacje ze swoimi nowymi partnerami.Pewnego dnia Dash zagląda do księgarni, mając nadzieję, że trafi na ciekawą książkę pochodzącą ze zbioru jakiegoś zmarłego bibliofila.Jednak pomiędzy nimi zauważa czerwony moleskin.Wyjmuje go i oczywiście otwiera.Widzi pewne wyzwanie. Stwierdza, że nie ma nic do stracenia i wykonuje je. Po czym oddaje notes, która jest odpowiedzialna za przekazanie go właścicielce.To wydarzenie rozpoczyna wielką gonitwę pełną wyzwań, po Nowym Yorku.Muszę przyznać, że David i Rachel zaskoczyli nas nietypowym pomysłem na fabułę. Pokazali nam świat, do którego chcielibyśmy wskoczyć i na zawsze w nim zamieszkać. Bądź co bądź nie stworzyli typowej świątecznej atmosfery, ale dzięki nim znaleźliśmy się w świecie nastolatków, którzy nie czują atmosfery świąt i nie odnajdują się w tym zawirowanym świecie, w którym każdy z nas nie ma pojęcia co robi.Zaś ta dwójka zostaje skazana na samych siebie.Jednak brat Lily wpada na świetny pomysł i dzięki niemu ta dwójka wyznacza sobie wyzwania na terenie Nowego Yorku. Ich relacja jest odpowiednikiem dzisiejszego friendzon'u internetowych nastolatków z dodatkiem challeng'ów.,,Może to nie dystans jest ważny, pomyślałem, ale to, jak sobie z nim radzisz."Dodatkowym plusem jest brak stereotypowych bohaterów, pojawiających się w powieściach. Postacie stworzone w tej książce są wyjątkowe, żyją własnym życiem, pewną magią.Jak wspomniałam wcześniej autorzy rozdzielili się przy pisaniu rozdziałów, nie wyszło im to źle, ciężko było się doszukać jakiejś widocznej różnicy w budowie czy stylu.