Każdemu z nas coś dolega i w coraz młodszym wieku rozpoczynamy pielgrzymki po gabinetach lekarskich bądź aptekach. Wmawia się nam, że na każdą chorobę wymyślono tabletkę, z jednej strony zdejmując z nas odpowiedzialność za swój stan zdrowia, a z drugiej czyniąc bezwolnymi ofiarami niedociągnięć zdrowotnych. A co, jeśli większość dolegliwości mogłaby zniknąć, gdybyś skoncentrował się na jednym narządzie, którego dysfunkcje odpowiadają za wszelkie objawy – zarówno te zauważalne, jak i dopiero czające się pod powierzchnią? A co, gdyby wystarczyło zadbać o własną wątrobę?
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem