Życie bohatera "Księcia Piechoty na salonach wojen", pułkownika dyplomowanego Adama Tadeusza Nadachowskiego mogłoby być tematem epopei, gdyż sięga „ciekawych czasów” – przełomów w dziejach. Jego polskość ukształtowaną w Stanisławowie, na tzw. Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej, testowano w najtrudniejszym czasie XX w., na różnych frontach i okazała się najwyższej próby. Zarażony był Nadachowski „chorobą”, o której „światowa” Telimena mówiła, że „oprócz Ojczyzny nic się nie podoba”. Cierpiał z powodu tej przypadłości jak – przez długie dziesięciolecia zaborów, przez wieki tradycji polskiego oręża – jemu podobni. „Prowincjonalny” patriotyzm ulokował go w awangardzie walki o wolność Rzeczypospolitej, pozbawiając w istocie młodości, spokoju życia rodzinnego czy naukowego, nie pozwalając oddać się pasjom, fantazjom, interesom, jak to czyniło wielu. Nie został ani prawnikiem, jak zdecydował, ani lekarzem, jak marzył. Przez ćwierć wieku podążał za głosem armat, walcząc w I wojnie światowej w armii Austro-Węgier przeciw wojskom rosyjskim, w 1918 r. u boku Anglików i Francuzów przeciw rosyjskim bolszewikom w okolicy Murmańska, w armii gen. Hallera przeciw oddziałom niemieckim we Francji; w wojnie polsko-sowieckiej w 1920 r. na froncie środkowym i północnym jako dowódca 49 pp. z 18 DP przeciw 1 Armii Konnej Budionnego i Korpusowi Gaja; od świtu 1 września 1939 r. jako dowódca 83 Pułku Strzelców Poleskich im. R. Traugutta z 30 DP przeciw przekraczającym polską granicę jednostkom niemieckiego Wehrmachtu. Czcząc Pierwszą Rzeczpospolitą, oddany Drugiej, marzył o Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej. Pułapką, jaką zastawił na niego los, był nie tylko splot wydarzeń, który zawiódł go na pole bitwy pod Jeżowem. Okazała się nią również idea, miraż, tęsknota pielęgnowana w domach i utrwalana w słowie za pomocą literatury przez dziesięciolecia zaborów jako wartość, punkt odniesienia dla tych, którzy nie przestali czuć się Polakami. Autorka książki o "Księciu Piechoty na salonach wojen" zwraca uwagę na czynniki spoza pola bitwy warunkujące uhonorowanie i formy upamiętnienia pułkownika Nadachowskiego oraz jego 83 Pułku Strzelców Poleskich. Skłania do refleksji nad sensem i znaczeniem żołnierskiego poświęcenia w czasie, o którym opowiada. Pozostawia Czytelnikowi odpowiedź na pytanie, jaką wagę ma dziś, fundamentalna niegdyś, kwestia narodowej i kulturowej tożsamości.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem