Mroczne sekrety Olimpu Lucio Rodrigo Książka
Wydawnictwo: | Mandioca |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Liczba stron: | 104 |
Rok wydania: | 2022 |
Szczegółowe informacje na temat książki Mroczne sekrety Olimpu
Wydawnictwo: | Mandioca |
EAN: | 9788396023452 |
Autor: | Lucio Rodrigo |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Liczba stron: | 104 |
Rok wydania: | 2022 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Mandioca Św.Filipa 23/4 31-150 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Mroczne sekrety Olimpu
Inne książki z kategorii Komiksy
Oceny i recenzje książki Mroczne sekrety Olimpu
Dwa obozy komiksowych wielbicieli.Kreska i słowo.Wizja i głos.Gdy o ten komiks chodzi to takie frakcje dostrzegam. Bo jedni traktują go jako artbook'a i dla hiperbolicznych ilustracji sięgają, tekst traktując pobocznie, inni zanurzają się jednak w gęstej fabule, która naszpikowana jest kontekstami i motywami, w których się brodzi i odnaleźć próbuje, a to mimo iż słów nie ma tu morza. Nie dziwię się tym i tym, choć przyznam Wam, że wizualnie ten komiksowy świat zwycięża i to ta płaszczyzna jest dla mnie tą przyciągającą najintensywniej.To kolejna powieść graficzna, która do mitologicznych zawiłości sięga i nie jest ich adaptacją, ale tworzy własną wersję wydarzeń. Niezwykle eklektyczne to homeryckie opowieści, bo bohaterowie z wielu antycznych historii się tu zjawiają. Nie zdziwcie się więc, bo uszczkniecie i Homera, coś z Eneidy Wergiliusza i z Aleksandra Wielkiego. Nuta tajemnicy, intrygi, przygody.Mitycznie, a jednak i współcześnie, bo i bolączek tak nam znanych doświadczymy, co czyni powieść ciekawym, żywym obrazem starożytnych potyczek.Piękna, czarno-biała obwoluta zapewnia wzniosłe, estetyczne doznania i takie jest właśnie wnętrze, skryte za twardą oprawą. Zacznijmy od nasyconej kolorystyki, którą uwydatnia śliski papier. Dalej istota. Barokowo-bombastyczne ilustracje argentyńskiego artysty (stylistyka iberoamerykańska intryguje mnie odkąd pamiętam, więc była to kolejna motywacja by poznać się z nią lepiej), które tworzą tu klimat wyjątkowy. Pełen rozmachu, przepychu, chaosu i wielości. Kogoś może to przytłoczyć, innego zachwycić, bo tak wiele zależy od indywidualnych preferencji.Dużo się tu zadziewa, więc nie będę pisać o wątkach fabularnych, bo Wgłębianie się niewątpliwie wymaga skupienia i czytelniczej uważności, bo łatwo coś stracić, coś ominąć. Nie jest to więc lektura z gatunku wyłącznie lekkiej i przyjemnej, choć i rozrywki tu doświadczymy.Dla tych, których pociąga oryginalność przekazu i niesztampowe formy. Dla tych, którzy nie obawiają się bogactwa epizodów, postaci i wątków. Bo niezły tu ambaras. Kto podejmie wyzwanie i na Olimp rusza? Mroczne tam sekrety odkryjecie.W razie czego, ostrzegałam.
Dwa obozy komiksowych wielbicieli.Kreska i słowo.Wizja i głos.Gdy o ten komiks chodzi to takie frakcje dostrzegam. Bo jedni traktują go jako artbook'a i dla hiperbolicznych ilustracji sięgają, tekst traktując pobocznie, inni zanurzają się jednak w gęstej fabule, która naszpikowana jest kontekstami i motywami, w których się brodzi i odnaleźć próbuje, a to mimo iż słów nie ma tu morza. Nie dziwię się tym i tym, choć przyznam Wam, że wizualnie ten komiksowy świat zwycięża i to ta płaszczyzna jest dla mnie tą przyciągającą najintensywniej.To kolejna powieść graficzna, która do mitologicznych zawiłości sięga i nie jest ich adaptacją, ale tworzy własną wersję wydarzeń. Niezwykle eklektyczne to homeryckie opowieści, bo bohaterowie z wielu antycznych historii się tu zjawiają. Nie zdziwcie się więc, bo uszczkniecie i Homera, coś z Eneidy Wergiliusza i z Aleksandra Wielkiego. Nuta tajemnicy, intrygi, przygody.Mitycznie, a jednak i współcześnie, bo i bolączek tak nam znanych doświadczymy, co czyni powieść ciekawym, żywym obrazem starożytnych potyczek.Piękna, czarno-biała obwoluta zapewnia wzniosłe, estetyczne doznania i takie jest właśnie wnętrze, skryte za twardą oprawą. Zacznijmy od nasyconej kolorystyki, którą uwydatnia śliski papier. Dalej istota. Barokowo-bombastyczne ilustracje argentyńskiego artysty (stylistyka iberoamerykańska intryguje mnie odkąd pamiętam, więc była to kolejna motywacja by poznać się z nią lepiej), które tworzą tu klimat wyjątkowy. Pełen rozmachu, przepychu, chaosu i wielości. Kogoś może to przytłoczyć, innego zachwycić, bo tak wiele zależy od indywidualnych preferencji.Dużo się tu zadziewa, więc nie będę pisać o wątkach fabularnych, bo Wgłębianie się niewątpliwie wymaga skupienia i czytelniczej uważności, bo łatwo coś stracić, coś ominąć. Nie jest to więc lektura z gatunku wyłącznie lekkiej i przyjemnej, choć i rozrywki tu doświadczymy.Dla tych, których pociąga oryginalność przekazu i niesztampowe formy. Dla tych, którzy nie obawiają się bogactwa epizodów, postaci i wątków. Bo niezły tu ambaras. Kto podejmie wyzwanie i na Olimp rusza? Mroczne tam sekrety odkryjecie.W razie czego, ostrzegałam.