Mars. Bezlitosna siła. Tom 4 Agnieszka Lingas-Łoniewska Książka
Wydawnictwo: | Słowne (dawniej Burda Książki) |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | Pierwsze |
Liczba stron: | 256 |
Format: | 14.5x20.5cm |
Kup w zestawie
Szczegółowe informacje na temat książki Mars. Bezlitosna siła. Tom 4
Wydawnictwo: | Słowne (dawniej Burda Książki) |
EAN: | 9788380537248 |
Autor: | Agnieszka Lingas-Łoniewska |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | Pierwsze |
Liczba stron: | 256 |
Format: | 14.5x20.5cm |
Data premiery: | 2020-07-01 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Kobiece Agnieszka Stankiewicz-Kierus sp. k. Al. Tysiąclecia Państwa Polskiego 6 15-111 PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Mars. Bezlitosna siła. Tom 4
Inne książki Agnieszka Lingas-Łoniewska
Oceny i recenzje książki Mars. Bezlitosna siła. Tom 4
Muszę przyznać, że autorka zdołała rozkochać mnie w swej twórczości do tego stopnia, że w ciemno kupuje już wszystko, co tylko się pojawi. Nazwisko Lingas-Łoniewska jest gwarantem fantastycznej powieści, niezastąpionych emocji i godzin doskonałej rozrywki. Jej książki porywają, a seria „Bezlitosna siła", no co tu dużo mówić jest najlepsza! Pod każdym względem, dosłownie. Każda część miała w sobie coś urzekającego i pasjonującego. Nie sposób się było od nich oderwać. Jestem przekonana, że niebawem przeczytam ją od początku. Dziękuję Ci Dilerko emocji za tę wspaniałą przygodę i życzę dalszych sukcesów.
Bardzo cenię sobie twórczość autorki, przyjemnością było czytać serię o zawodnikach MMA. Lecz proszę nie dać się zwieść, książki Pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, to nasycone wartościową treścią opowieści o ludzkich tragediach, walce z demonami przeszłości, a także nadziei, bowiem z każdej sytuacji da się wyjść obronną ręką. Wymaga to jednak ogromnego nakładu pracy, determinacji i wiary. Tacy właśnie byli bohaterowie serii „Bezlitosna siła" niezwyciężeni, nie tylko na ringu, ale i w życiu prywatnym, które często było dla nich drogą przez mękę. I nie mam na myśli tylko mężczyzn, w książce autorka poruszyła bardzo ważny temat społeczny, mianowicie przemocy wobec kobiet. Nie tylko fizycznej, ale i psychicznej - każda z bohaterek została w jakiś sposób skrzywdzona, a pomoc odnalazła w fundacji. Moim zdaniem te książki, to nie tylko idealna forma relaksu, ale i pozycje niosące przesłanie. Wierzę, że znalazła się niejedna osoba, której ta seria pomogła. Polecam gorąco.
Autorka ma niesamowity talent. Moim zdaniem, kiedy przeczytasz jedną z jej książek, wpadasz jak śliwka w kompot i jej twórczość staje się uzależnieniem. Na każdą jej książkę czekałam z wypiekami, a na „Marsa" szczególnie. Wiedziałam, że autorka i tym razem nie zawiedzie. Uważam, że jest to pozycja stworzona na miarę zakończenia tak dobrej tetralogii, jaką była seria „Bezlitosna siła". Historia Marsa i Liwii poruszyła me serce. Wspólnymi siłami, zbudowali między sobą most dzielący ich dwa światy, tak bardzo od siebie różne. Byłam pod wrażeniem ich relacji, tak głębokiej i intensywnej. Jestem bardzo zadowolona z takiego zakończenia. W książce domknięto wszystkie wątki z poprzednich części. Miło było jeszcze raz przeczytać o całej rodzince Panta Rhei.
Autorka ma niesamowity talent. Moim zdaniem, kiedy przeczytasz jedną z jej książek, wpadasz jak śliwka w kompot i jej twórczość staje się uzależnieniem. Na każdą jej książkę czekałam z wypiekami, a na „Marsa" szczególnie. Wiedziałam, że autorka i tym razem nie zawiedzie. Uważam, że jest to pozycja stworzona na miarę zakończenia tak dobrej tetralogii, jaką była seria „Bezlitosna siła". Historia Marsa i Liwii poruszyła me serce. Wspólnymi siłami, zbudowali między sobą most dzielący ich dwa światy, tak bardzo od siebie różne. Byłam pod wrażeniem ich relacji, tak głębokiej i intensywnej. Jestem bardzo zadowolona z takiego zakończenia. W książce domknięto wszystkie wątki z poprzednich części. Miło było jeszcze raz przeczytać o całej rodzince Panta Rhei.
Bardzo cenię sobie twórczość autorki, przyjemnością było czytać serię o zawodnikach MMA. Lecz proszę nie dać się zwieść, książki Pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, to nasycone wartościową treścią opowieści o ludzkich tragediach, walce z demonami przeszłości, a także nadziei, bowiem z każdej sytuacji da się wyjść obronną ręką. Wymaga to jednak ogromnego nakładu pracy, determinacji i wiary. Tacy właśnie byli bohaterowie serii „Bezlitosna siła" niezwyciężeni, nie tylko na ringu, ale i w życiu prywatnym, które często było dla nich drogą przez mękę. I nie mam na myśli tylko mężczyzn, w książce autorka poruszyła bardzo ważny temat społeczny, mianowicie przemocy wobec kobiet. Nie tylko fizycznej, ale i psychicznej - każda z bohaterek została w jakiś sposób skrzywdzona, a pomoc odnalazła w fundacji. Moim zdaniem te książki, to nie tylko idealna forma relaksu, ale i pozycje niosące przesłanie. Wierzę, że znalazła się niejedna osoba, której ta seria pomogła. Polecam gorąco.
Muszę przyznać, że autorka zdołała rozkochać mnie w swej twórczości do tego stopnia, że w ciemno kupuje już wszystko, co tylko się pojawi. Nazwisko Lingas-Łoniewska jest gwarantem fantastycznej powieści, niezastąpionych emocji i godzin doskonałej rozrywki. Jej książki porywają, a seria „Bezlitosna siła", no co tu dużo mówić jest najlepsza! Pod każdym względem, dosłownie. Każda część miała w sobie coś urzekającego i pasjonującego. Nie sposób się było od nich oderwać. Jestem przekonana, że niebawem przeczytam ją od początku. Dziękuję Ci Dilerko emocji za tę wspaniałą przygodę i życzę dalszych sukcesów.
Oto nadszeł koniec rewelacyjnej serii jaką stworzyła nam autorka Agnieszka Lingas-Łoniewska. Aż ciężko uwierzyć, to to już ostatni tom i więcej się nie pojawi, mam jednak nadzieję, że Pani Agnieszka nie zaprzestanie w pisaniu i uraczy nas jeszcze nie jedną świetną historią. W "Marsie" poznajemy bliżej bohaterów znanych nam już z wcześniejszych książek, ale w tym tomie autorka poświęciła im całą powieść. Mamy okazję przyjrzeć się rozwijającemu uczuciu między doktor Liwią a Dariuszem Marsem. Cała seria książek "Bezlitosna siła" jest świetna i faktycznie wszystkie cztery części są utrzymane na równym poziomie i żadna nie odstaje ani nie traci nic w porównaniu do poprzednich czy kolejnych. Trudno nawet wybrać jakąś jedną ulubioną, co najwyżej ulubioną parę bohaterów, ale nawet tu może być ciężko. Rewelacyjne książki, genialne domknięcie całej serii, "Mars" utrzymuje poziom i pokazuje jak świetnie Pani Agnieszka pisze i kreuje swoich bohaterów. Polecam!
Serdecznie polecam wszystkie książki z serii "Bezlitosna siła". Ten ostatni tom jest doskonały w swojej treści i wykonaniu, jestem pod olbrzymim wrażeniem jak doskonale ukazała autorka tu wrażliwość i emocjonalność poszczególnych bohaterów. Dla mnie to prawdziwy rollercoster emocji, wzruszeń, gniewu, radości. Mimo że wszystkie części są świetne to muszę przyznać, że właśnie pierwsza części - "Kastor" oraz ta ostatnia "Mars" spodobały mi się najbardziej. "Polluks" i "Saturn" również były dobre, ale właśnie tw dwie skrajne wywołały we mnie największe emocje i były najciekawsze i najbardziej emocjonalne. Będę wyczekiwać na kolejne książki autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, może jakiś nowy cykl. Mam nadzieję, że prędko zaskoczy czymś nowym swoje czytelniczki!
Agnieszka Lingas-Łoniewska wlaśnie zakończyła swoją rewelacyjną serię książek, ostatnią z cyklu jest "Mars" i jest to moim zdaniem jej najlepsza dotychczas książka. To nie tylko świetny cykl o skrywanych ludzkich emocjach, wrażliwości i problemach jendostek. To również przykład na to jak poprzez ciężką pracę można odnieść sukces, odnaleźć szczęście. Mamy ponadto wątek przemocy wobec kobiet i ich wspólną solidarność w próbach dochodzenia do siebie. Polecam, to świetna książka, polecam całą tetralogię autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.
Warto było czekać na ostatnią część tetralogii. "Mars" to idealne zwieńczenie cyklu "Bezlitosnej siły". Nie ukrywam, będę na pewno tęsknić za bohaterami, ponieważ wyjątkowo mocno ich polubiłam. Fajnie było czytać, jak bohaterowie poprzednich opowieści, odnajdują siebie nawzajem i wreszczie są szczęśliwi! Za to, czego doświadczyli w przeszłości, za wylane łzy i zszargane neryw, należy im się! :)