Erhard Loretan. Ryczące ośmiotysięczniki Ammann Jean, Loretan Erhard Książka
Wydawnictwo: | Agora |
Rodzaj oprawy: | Okładka zintegrowana |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 256 |
Format: | 155x235mm |
Rok wydania: | 2020 |
Szczegółowe informacje na temat książki Erhard Loretan. Ryczące ośmiotysięczniki
Wydawnictwo: | Agora |
EAN: | 9788326827877 |
Autor: | Ammann Jean, Loretan Erhard |
Rodzaj oprawy: | Okładka zintegrowana |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 256 |
Format: | 155x235mm |
Rok wydania: | 2020 |
Podmiot odpowiedzialny: | Agora Książka i Muzyka sp. z o.o Czerska 8/10 00-732 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Erhard Loretan. Ryczące ośmiotysięczniki
Inne książki z kategorii Biografie i wspomnienia
Oceny i recenzje książki Erhard Loretan. Ryczące ośmiotysięczniki
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Polecam, świetna książka.
Od wyprawy Tomasza Mackiewicza na Nanga Parbat jestem bardzo zainteresowana zachowaniem ludzi w górach. Przełamywanie wszelkich barier, po trupach do celu. Co siedzi w głowach tych ludzi będących w drodze na ośmiotysięczniki.
Świetna książka, przerażająca niczym thriller, a to prawdziwe życie. Śmierć partnera wspinaczkowego, śmierć własnego dziecka... Kogo wtedy obchodzą sukcesy, pieniądze czy marzenia, gdy całe życie uczuciowe jest w rozsypce. Miałem pierwszą wersję tego tytułu. Ten czyta się zupełnie inaczej przez to, że jest to uzupełnienie. Polecam
Kocham góry, kocham wspinaczkę, ale nie rozumiem niektórych ludzi. Loretan Erhard spędził w górach całe swoje życie. Gdzie miejsce na rodzinę? Pasja pasją, ale czy nie jest to przesada? Oczywiście podziwiam tego człowieka, że dokonał czegoś, co wymaga ponadludzkich sił. Moim zdaniem w tym wszystkim zagubiony został zdrowy rozsądek. Po przeczytaniu zastanawiałem się czy Szwajcar kiedykolwiek mógł sobie wybaczyć doprowadzenie do śmierci własnego dziecka. Czy ostatnia podróż w góry nie była jego sposobem na zbliżenie się do syna?
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tragedii jaką przeżył Loretan Erhard. Czy z czasem można uodpornić na uczucia związane ze śmiercią bliskich osób? Czy można sobie wybaczyć spowodowanie śmierci własnego dziecka? Na samą myśl jestem przerażona. Mimo tak wielkich osiągnięć, takiego poświęcenia i zaangażowania w życiu Erharda, nie mógł on być szczęśliwym człowiekiem. Gdzie jest granica między miłością do gór, a zdrowym rozsądkiem? Czy wspinanie jest jak narkotyk? Czy człowiek przestaje myśleć logicznie i przekracza wszelkie bariery? Zachęcam do przeczytania, ponieważ uważam, że to niesamowita historia, niesamowitego sportowca. Myślę, że to też ciekawy przypadek dla osób zainteresowanych psychologią człowieka.
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tragedii jaką przeżył Loretan Erhard. Czy z czasem można uodpornić na uczucia związane ze śmiercią bliskich osób? Czy można sobie wybaczyć spowodowanie śmierci własnego dziecka? Na samą myśl jestem przerażona. Mimo tak wielkich osiągnięć, takiego poświęcenia i zaangażowania w życiu Erharda, nie mógł on być szczęśliwym człowiekiem. Gdzie jest granica między miłością do gór, a zdrowym rozsądkiem? Czy wspinanie jest jak narkotyk? Czy człowiek przestaje myśleć logicznie i przekracza wszelkie bariery? Zachęcam do przeczytania, ponieważ uważam, że to niesamowita historia, niesamowitego sportowca. Myślę, że to też ciekawy przypadek dla osób zainteresowanych psychologią człowieka.
Kocham góry, kocham wspinaczkę, ale nie rozumiem niektórych ludzi. Loretan Erhard spędził w górach całe swoje życie. Gdzie miejsce na rodzinę? Pasja pasją, ale czy nie jest to przesada? Oczywiście podziwiam tego człowieka, że dokonał czegoś, co wymaga ponadludzkich sił. Moim zdaniem w tym wszystkim zagubiony został zdrowy rozsądek. Po przeczytaniu zastanawiałem się czy Szwajcar kiedykolwiek mógł sobie wybaczyć doprowadzenie do śmierci własnego dziecka. Czy ostatnia podróż w góry nie była jego sposobem na zbliżenie się do syna?
Świetna książka, przerażająca niczym thriller, a to prawdziwe życie. Śmierć partnera wspinaczkowego, śmierć własnego dziecka... Kogo wtedy obchodzą sukcesy, pieniądze czy marzenia, gdy całe życie uczuciowe jest w rozsypce. Miałem pierwszą wersję tego tytułu. Ten czyta się zupełnie inaczej przez to, że jest to uzupełnienie. Polecam
Od wyprawy Tomasza Mackiewicza na Nanga Parbat jestem bardzo zainteresowana zachowaniem ludzi w górach. Przełamywanie wszelkich barier, po trupach do celu. Co siedzi w głowach tych ludzi będących w drodze na ośmiotysięczniki.
Polecam, świetna książka.