Cry baby Ginger Scott Książka

Autorkę poznałam przy okazji Hard Count. Dla mnie Ginger to jakieś objawienie, przysięgam! Kobieta idealnie wczuwa się w postacie, dzięki czemu, mam wrażenie, że historie są jeszcze bardziej prawdziwe i tak w łatwy sposób się je odbiera. Mam wrażenie, że jej historie przenikają prosto do mojego serca. Trafiają do najgłębszych zakątków mojej duszy. To historia miłości, jednak nie łatwej miłości, co to to nie. Bohoaterowie muszą zmagać się ze straszliwymi przeciwnościami losu. Historia w moim mniemaniu jest nadzwyczajna. Polecam każdej fance dobrych romansów. Zaświadczam, że gdy już zaczniecie czytać książki Ginger Scott zapomnicie o wszystkich innych!

To jedna z takich historii, która zostawila mnie z milionem pytań i rozdziawioną buzią po zakończeniu! Jest to piękna, aczkolwiek niezwykle smutna historia o poszukiwaniu prawdziwego siebie, tego kim jesteś i za co odpowiadasz w tym brutalnym świecie. Nie jest to kolorowy romans pełen humoru i zabawnych sytuacji. Książka jest mocna, szczera i surowa, jednak mocno trafia w czuły punkt. Niekiedy, podczas czytania, zmuszona byłam odłożyć książkę, bo do takiego stopnia wzruszała mnie opowieść, że musiałam po cichu się wypłakać. Ich niewinność w walce z zatrwardziałymi życiem, które nie daje nim nic dobrego... Niesprawiedliwość, z którą muszą borykać się te dzieci... To łamie serca! Ta autorka mnie złamała. Dotknęła mnie. A jednocześnie dała nadzieję na lepsze jutro. Niesamowite.

Cry baby to serio świetna książka! Dawno nie czytałam nic tak dobrego, co tak bardzo przypadłoby mi do gustu. To moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale na pewno nie ostatnie. Na mojej półce już czeka Zapadnij w serce!

Cry baby to serio świetna książka! Dawno nie czytałam nic tak dobrego, co tak bardzo przypadłoby mi do gustu. To moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale na pewno nie ostatnie. Na mojej półce już czeka Zapadnij w serce!

To jedna z takich historii, która zostawila mnie z milionem pytań i rozdziawioną buzią po zakończeniu! Jest to piękna, aczkolwiek niezwykle smutna historia o poszukiwaniu prawdziwego siebie, tego kim jesteś i za co odpowiadasz w tym brutalnym świecie. Nie jest to kolorowy romans pełen humoru i zabawnych sytuacji. Książka jest mocna, szczera i surowa, jednak mocno trafia w czuły punkt. Niekiedy, podczas czytania, zmuszona byłam odłożyć książkę, bo do takiego stopnia wzruszała mnie opowieść, że musiałam po cichu się wypłakać. Ich niewinność w walce z zatrwardziałymi życiem, które nie daje nim nic dobrego... Niesprawiedliwość, z którą muszą borykać się te dzieci... To łamie serca! Ta autorka mnie złamała. Dotknęła mnie. A jednocześnie dała nadzieję na lepsze jutro. Niesamowite.

Autorkę poznałam przy okazji Hard Count. Dla mnie Ginger to jakieś objawienie, przysięgam! Kobieta idealnie wczuwa się w postacie, dzięki czemu, mam wrażenie, że historie są jeszcze bardziej prawdziwe i tak w łatwy sposób się je odbiera. Mam wrażenie, że jej historie przenikają prosto do mojego serca. Trafiają do najgłębszych zakątków mojej duszy. To historia miłości, jednak nie łatwej miłości, co to to nie. Bohoaterowie muszą zmagać się ze straszliwymi przeciwnościami losu. Historia w moim mniemaniu jest nadzwyczajna. Polecam każdej fance dobrych romansów. Zaświadczam, że gdy już zaczniecie czytać książki Ginger Scott zapomnicie o wszystkich innych!