Konflikty społeczne i ich skrajna postać – wojna – zajmowały filozofów, naukowców, artystów itd. od stuleci. Nie sposób odmówić słuszności dość banalnej opinii, iż „każda epoka ma swoje wojny” – dotyczy to oczywiście również współczesności.
Mimo krótkich okresów optymizmu, co do szans na budowę „świata bez wojen”, użycie przemocy zbrojnej w wielu rejonach kuli ziemskiej nadal pozostaje jednym z głównych wzorców relacji międzygrupowych, a sama siła, czy raczej model organizacji jej użycia, określa tożsamość państw, społeczeństw i narodów. Znaczną część sceny międzynarodowej gry zajmują aktorzy, uczestniczący w pokojowej rywalizacji – dążący do pogłębiania współpracy, współzależności i harmonizacji stosunków z państwami i organizacjami międzynarodowymi. Inni pozostawiają sobie, jako dostępną, opcję użycia siły zbrojnej, mimo deklarowanej chęci uprawiania polityki opartej o pokojowe zasady. Ostatnią kategorię stanowią obszary permanentnej wojny i dominacji przemocy zbrojnej jako środka osiągania celów politycznych. Tworzy to w konsekwencji obraz „świata podzielonego na troje”, przy czym poszczególne jego składniki oddziałują na siebie, nierzadkie są również sytuacje przechodzenia podmiotów pomiędzy „światami”.
Ład międzynarodowy pozostaje zdecydowanie dynamiczny i wydaje się wykazywać tendencje do rosnącej turbulentności. Pytania o przyszłość świata są nadal aktualne, w szczególności w zakresie wojen i konfliktów zbrojnych, które nadal powinny być postrzegane, jako główne zagrożenie dla trwałości porządku światowego. Tempo zmian we współczesnym świecie nie ominęło również zjawisk związanych z przemocą zbrojną – pojawiają się nowe zagrożenia i wyzwania, zmieniają się proporcje pomiędzy istniejącymi wcześniej. Z drugiej strony warto zauważyć, że nie było chyba w dziejach człowieka epoki, w której do dyspozycji byłoby tak wiele narzędzi (a ich liczba i jakość stale rośnie) zarządzania kryzysami i konfliktami. Tworzy to sytuację, w której nawet duża liczba czarnych scenariuszy nie pozostawia współczesnego człowieka bez nadziei na unikanie wojen.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem