Rafał Tomański opisuje dwanaście miesięcy z życia mieszkańców Półwyspu Koreańskiego – ich sukcesy, troski, niepokoje i nadzieje. Niniejsza książka jest zbiorem tekstów powstałych między czerwcem 2015 a czerwcem 2016 roku, zapisem wydarzeń, jakie miały miejsce po obu stronach 38. równoleżnika, wzdłuż którego biegnie granica oddzielająca Koreę Północną od Południowej – dwa sztucznie utworzone kraje, które pomimo wspólnej historii dzieli prawie wszystko. Trzeba jednak zaznaczyć, że tytułowe piekło nie odnosi się tylko do komunistycznego reżimu Kim Dzong Una na Północy, a niebo nie jest jedynie określeniem dynamicznie rozwijającego się Południa. Korea pokazana jest jako całość, w której można zaznać nieba i piekła równocześnie, gdzie rzeczywistość mieści w sobie wiele sprzeczności z naczelnym absurdem tego systemu na czele – pasem ziemi niczyjej przecinającym półwysep wszerz, oficjalnie nazywanym Koreańską Strefą Zdemilitaryzowaną, a faktycznie będącym jednym z najsilniej uzbrojonych terenów świata.
Północ uważa się za raj na ziemi, choć obywatele najchętniej porównują ją do piekła. Południe z kolei wzbudza zazdrość tempem przyrostu PKB, dekadami ciągłego rozwoju, pracowitością i dorobkiem na skalę globu, jednak społeczeństwo przypłaca to coraz częściej zdrowiem. Nie tylko fizycznym — pozbawione słońca południowokoreańskie dzieci mają coraz gorszy wzrok i łatwiej zapadają na rozmaite cywilizacyjne schorzenia — ale i psychicznym. Depresje, samobójstwa, picie na umór, brak perspektyw na stabilny związek, rodzinę czy dzieci. Młode pokolenie staje się generacją sampo, trzech wspomnianych przed chwilą braków. Superkraj pielęgnujący tradycje królewskiej dynastii w rzeczywistości staje się dla swoich ludzi Hell Joseon, krainą z piekła rodem, w której, zgodnie ze słowami polskiego rapera Łony, jedynym widokiem jest brak perspektyw.
(fragment książki)
Piekło – niebo przedstawia dwanaście miesięcy pełnych wydarzeń zapętlających się w mantrze „Korea Północna to...”, „Kim Dzong Un tamto...”, prowadzących donikąd i jednocześnie dających promyk nadziei.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem