O Słowianach nie trzeba pisać „ku pokrzepieniu serc”, by ukazać oryginalność ich kultury i wojskowości. Wystarczy pokazać wspaniałe znaleziska i zapisy źródłowe. Tam wszystko jest! Bohaterstwo, zdrada, taktyka, spryt, szczęk mieczy, świst cięciw…Dzięki nim przeniesiemy się na pogańskie bagna, do pradawnej puszczy i warownego grodu, by obserwować wczesnośredniowiecznych Słowian w ich naturalnym środowisku. Rozprawimy się z mitem o tym, że nasi przodkowie lubowali się w pokoju, powłóczystych szatach, garnki lepili i chwytali się ino kamiennych narzędzi, bo żelazo to wojna, a Słowianie wojen nie znają.Przedstawimy organizację drużyn od Rusi przez Morawy, Czechy, Polskę, do Połabia, z ich otrokami, junakami i wiciędzami. Czy faktycznie wszędzie zatrudniano tzw. „wikingów”, by Słowianie mogli wojować i organizować społeczeństwo? A może to Słowianie uczestniczyli w międzynarodowych rozgrywkach i wieloetnicznych grupach zbrojnych?
Zarysujemy specyfikę taktyki wojennej piechoty, kawalerii i sił morskich. Prześledzimy jej zmiany i kontynuację od VI do XII wieku. W gęstwinie zaczają się zwiadowcy i dywersanci, do strzału złoży się strzelec wyborowy, piechota zachowa zwarty szyk, na flankach uderzy ciężka kawaleria pancernych, do walki szykować się będą załogi łodzi by na końcu przy nabrzeżu desantować siły inwazyjne.O wojownikach Słowian jest opowieścią wprowadzającą do książki „O broni Słowian. Na wojnie i w kulturze”. Gdy bowiem zrozumiemy, jak tworzono armie i w jaki sposób wojowano, łatwiej pojmiemy dobór uzbrojenia
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem