Śp. ojciec Andrzej był dobrze nam znany. Nie tylko w Elblągu, nie tylko w diecezji, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Była to postać piękna, znana, prawdziwie chrześcijańska. Gdyby się tak zastanowić, jaka była najważniejsza cecha jego życia, to byśmy powiedzieli, że chciał służyć z miłości. Święty Franciszek, zakonodawca zakonu, do jakiego należał ojciec Andrzej, był najpiękniejszym człowiekiem jakiego wydał Kościół, przez jego miłość do Boga, ludzi i wszystkich stworzeń. Ojciec Andrzej naśladował swojego mistrza. Franciszek chciał być dla wszystkich dobry, chciał wszystkim służyć, i Andrzej służył uśmiechem, czynem, radą, modlitwą. Całe jego życie było służbą miłości (…)
fragment mowy pożegnalnej ks. Klemensa Śliwińskiego z pogrzebu A.C. Klimuszki
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem