Józef Hen nie zamyka się w wieży z kości słoniowej, nie stroni od tego, co powszednie, docenia wagę najdrobniejszych zdarzeń. Rzeczy zwyczajne odnotowuje równie uważnie, co niezwykłe - teraźniejszość miesza się wówczas ze wspomnieniami, a codzienność z chwilami wielkości. Opisuje w Dzienniku poczęcie i narodziny 3 książek: Mojego przyjaciela króla, Brulionów profesora T., Pingpongisty. Pisze o swoich źródłach inspiracji, pokazuje dojrzewanie pomysłów, rozwiązań fabularnych i ewolucję postaci. Zapiski Hena wzruszają, wciągają, często zmuszają do refleksji. Z tą książką pod ręką należy obawiać się bezsennych nocy.
Józef Hen to znakomity obserwator i świetny pisarz, który nie moralizuje, nie unosi się i nie krzyczy. Zawsze chce zrozumieć. I zawsze robi to z klasą.
(Dziennik)
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem