Mało jest w Polsce pisarzy tak jak Lem wyczulonych na grę językową, stylizację, parodię. Autor "Bajek robotów" na początek zszywa dwie dziedziny słownictwa, które przedtem nie chciały nic o sobie wzajem wiedzieć: zbiór terminów współczesnych nauk ścisłych i językowy repertuar baśni.
W efekcie powstaje wiele zbitek słownych, które od pierwszej chwili przyciągnęły uwagę krytyki czytelników jako charakterystyczną znamię stylu książki.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem