Jedna dobra rzecz Aleksandra Rupińska Książka

"Jedna dobra rzecz" to debiutancka powieść @arupinska_autor którą miałam szansę i przyjemność przeczytać i zrecenzować dzięki @wydawnictwo_novaeres za co jestem niezmiernie wdzięczna. Opis strasznie mi się spodobał i musiałam dogłębnie poznać losy tajemniczego hrabiego i jego pięknej Nadii. Ewidentnie cała fabuła kojarzyła mi się z moją ukochaną bajką Disneya "Piękna i bestia" tylko kto tutaj gra rolę pięknej a kto bestii? On skrywa swoje prawdziwe ja za ksywką Hrabia. Nadia zaś skrywa swoje traumy i szpecące ją jak sama uważa blizny z przeszłości za wszystko zakrywającymi ubraniami i twardą skorupą. Skorupą która pękać zaczęła gdy poznała mężczyznę o przenikliwym spojrzeniu. Hrabia to człowiek tajemniczy, momentami natarczywy ale w gruncie rzeczy trudno by mi było go nie polubić. Fakt niewyjaśnione i nie zabliźnione mimo upływu lat stosunki między mężczyzną a jego ojcem to jeden z filarów całej powieści. Z każdą kolejną stroną dowiadujemy się co takiego się między nimi wydarzyło że ich obecne relacje są tak napięte. A połączy ich na nowo jedna kobieta. Kobieta która jako jedyna przed laty zrobiła dla pana Ignacego tytułową Jedną dobrą rzecz. Co to było? Dowiecie się sami kiedy sięgnięcie po tą historię. Autorka wszystko krok po kroku wyjaśni. Kolejnym motywem jest rodząca się pomiędzy Nadią i Hrabią fascynacja. Ona skruszyła lód którym skute było jego serce. On mimo jej blizn dostrzega w niej najpiękniejszą istotę na ziemi. Coś pięknego jak jedna mała dobra rzecz może zmienić los i samoocenę drugiego człowieka.Autorka oprócz rodzącego się między dwójką bohaterów wprowadziła do swojej powieści bardzo ciekawy motyw tajemniczych przesyłek. Kto jest ich nadawcą i jaki ma w tym cel? Tą zagadkę rozwiązuje czytelnik podczas lektury. Jestem ciekawa czy ktoś z was odgadł sam kim jest osoba stojąca za pogróżkami i czy uda jej się dopiąć swego?Książka fantastyczna, wciągająca. Choć przyznam, że na początku obawiałam się jej grubości. Prawie 500 stron to nie jest mało. Fabuła i ogólny pomysł na historię mnie osobiście przypadł do gustu. Zdarzyło mi się parę razy pośmiać, uronić łzę czy nawet wkurzyć ale to chyba dobrze że książka budzi tak wiele różnych emocji. Gratuluję autorce zaskakująco udanej premiery i nieśmiało liczę że zaskoczy nas jeszcze nie raz w swoich kolejnych książkach.

"Jedna dobra rzecz" to debiutancka powieść @arupinska_autor którą miałam szansę i przyjemność przeczytać i zrecenzować dzięki @wydawnictwo_novaeres za co jestem niezmiernie wdzięczna. Opis strasznie mi się spodobał i musiałam dogłębnie poznać losy tajemniczego hrabiego i jego pięknej Nadii. Ewidentnie cała fabuła kojarzyła mi się z moją ukochaną bajką Disneya "Piękna i bestia" tylko kto tutaj gra rolę pięknej a kto bestii? On skrywa swoje prawdziwe ja za ksywką Hrabia. Nadia zaś skrywa swoje traumy i szpecące ją jak sama uważa blizny z przeszłości za wszystko zakrywającymi ubraniami i twardą skorupą. Skorupą która pękać zaczęła gdy poznała mężczyznę o przenikliwym spojrzeniu. Hrabia to człowiek tajemniczy, momentami natarczywy ale w gruncie rzeczy trudno by mi było go nie polubić. Fakt niewyjaśnione i nie zabliźnione mimo upływu lat stosunki między mężczyzną a jego ojcem to jeden z filarów całej powieści. Z każdą kolejną stroną dowiadujemy się co takiego się między nimi wydarzyło że ich obecne relacje są tak napięte. A połączy ich na nowo jedna kobieta. Kobieta która jako jedyna przed laty zrobiła dla pana Ignacego tytułową Jedną dobrą rzecz. Co to było? Dowiecie się sami kiedy sięgnięcie po tą historię. Autorka wszystko krok po kroku wyjaśni. Kolejnym motywem jest rodząca się pomiędzy Nadią i Hrabią fascynacja. Ona skruszyła lód którym skute było jego serce. On mimo jej blizn dostrzega w niej najpiękniejszą istotę na ziemi. Coś pięknego jak jedna mała dobra rzecz może zmienić los i samoocenę drugiego człowieka.Autorka oprócz rodzącego się między dwójką bohaterów wprowadziła do swojej powieści bardzo ciekawy motyw tajemniczych przesyłek. Kto jest ich nadawcą i jaki ma w tym cel? Tą zagadkę rozwiązuje czytelnik podczas lektury. Jestem ciekawa czy ktoś z was odgadł sam kim jest osoba stojąca za pogróżkami i czy uda jej się dopiąć swego?Książka fantastyczna, wciągająca. Choć przyznam, że na początku obawiałam się jej grubości. Prawie 500 stron to nie jest mało. Fabuła i ogólny pomysł na historię mnie osobiście przypadł do gustu. Zdarzyło mi się parę razy pośmiać, uronić łzę czy nawet wkurzyć ale to chyba dobrze że książka budzi tak wiele różnych emocji. Gratuluję autorce zaskakująco udanej premiery i nieśmiało liczę że zaskoczy nas jeszcze nie raz w swoich kolejnych książkach.