Istny drań Angel Caroline Książka

Następna część ze zwariowaną rodzinką Collinsów. Co tym razem przygotowała dla nas autorka? A otóż to Drake'a, młodszego brata Delli. Chłopak będący szkolnym playboyem, któremu nie jedna panna chciała wskoczyć do łóżka. Drake to nastolatek, który niebawem wejdzie w dorosłe życie, jednak jego zachowanie świadczy o tym, że kompletnie nie jest na to gotowy. Ma wszystko i wszystkich w poważaniu. Liczy się reputacja i kolejny szybki numerek na koncie. Można powiedzieć, że jest zepsuty na zewnątrz, ale w środku zamiast zgnilizny jest coś pięknego, coś, co nieświadomie w nim kiełkuje. Chłopak zaczyna zdawać sobie sprawę, że musi wziąć się za naukę, jako kapitan drużyny nie może, aż tak sobie folgować. Aby się wykazać, zapisuje się na projekt, gdzie trzeba łączyć się w pary. Jednakże łączeniem była zwykła losowanka. Ale czy była ona przypadkowa, czy to zrządzenie losu?Osoba, która była w parze z Drake'em to Vivian. Zakapturzona dziewczyna, której nikt twarzy nie widział. Dziewczyna żyjąca na co dzień wśród nastolatków, jest dla nich, jak widmo. Nikt nie widzi, a co gorsza, nikt nie pyta. Nikt nie zna powodu, przez który się maskuje. Wspólny projekt sprawia, że dla Drake'a Vivian zaczyna być zagadką. I nie myśli o niej, jak o kolejnej zabawce, a o kimś więcej. Dziewczyna, która od kilku lat nieustannie prosiła zmarłego ojca o wsparcie, nagle je dostaje. Drake stał się dla niej, i jej brata Aniołem. Przegonił złe chmury, jednak walka do nieba nie była taka łatwa. I co najlepsze, na końcu tej walki pojawiły się... tradycyjne niespodzianki.Tradycyjne niespodzianki? Och tak, w tej rodzinie historia kołem się toczy. Co jest nieco śmieszne, jak i sama rodzina Collinsów. Ta cała atmosfera opisana przez autorkę, jest cudowna. Miałam wrażenie, że czytam komedię romantyczną. Śmiałam się nie raz, choć tym razem było, jakby mniej tych zadziornych tekstów. Ale i tak wybaczam, bo po raz kolejny nieźle się ubawiłam podczas czytania. A pozostała część fabuły jak najbardziej interesująca, a książka godna polecenia!

Następna część ze zwariowaną rodzinką Collinsów. Co tym razem przygotowała dla nas autorka? A otóż to Drake'a, młodszego brata Delli. Chłopak będący szkolnym playboyem, któremu nie jedna panna chciała wskoczyć do łóżka. Drake to nastolatek, który niebawem wejdzie w dorosłe życie, jednak jego zachowanie świadczy o tym, że kompletnie nie jest na to gotowy. Ma wszystko i wszystkich w poważaniu. Liczy się reputacja i kolejny szybki numerek na koncie. Można powiedzieć, że jest zepsuty na zewnątrz, ale w środku zamiast zgnilizny jest coś pięknego, coś, co nieświadomie w nim kiełkuje. Chłopak zaczyna zdawać sobie sprawę, że musi wziąć się za naukę, jako kapitan drużyny nie może, aż tak sobie folgować. Aby się wykazać, zapisuje się na projekt, gdzie trzeba łączyć się w pary. Jednakże łączeniem była zwykła losowanka. Ale czy była ona przypadkowa, czy to zrządzenie losu?Osoba, która była w parze z Drake'em to Vivian. Zakapturzona dziewczyna, której nikt twarzy nie widział. Dziewczyna żyjąca na co dzień wśród nastolatków, jest dla nich, jak widmo. Nikt nie widzi, a co gorsza, nikt nie pyta. Nikt nie zna powodu, przez który się maskuje. Wspólny projekt sprawia, że dla Drake'a Vivian zaczyna być zagadką. I nie myśli o niej, jak o kolejnej zabawce, a o kimś więcej. Dziewczyna, która od kilku lat nieustannie prosiła zmarłego ojca o wsparcie, nagle je dostaje. Drake stał się dla niej, i jej brata Aniołem. Przegonił złe chmury, jednak walka do nieba nie była taka łatwa. I co najlepsze, na końcu tej walki pojawiły się... tradycyjne niespodzianki.Tradycyjne niespodzianki? Och tak, w tej rodzinie historia kołem się toczy. Co jest nieco śmieszne, jak i sama rodzina Collinsów. Ta cała atmosfera opisana przez autorkę, jest cudowna. Miałam wrażenie, że czytam komedię romantyczną. Śmiałam się nie raz, choć tym razem było, jakby mniej tych zadziornych tekstów. Ale i tak wybaczam, bo po raz kolejny nieźle się ubawiłam podczas czytania. A pozostała część fabuły jak najbardziej interesująca, a książka godna polecenia!