Kolekcja pod patronatem Prof. Normana Daviesa
Marsz Armii Andersa nie ma sobie równych w historii: sto dwadzieścia tysięcy ludzi przeszło dwanaście tysięcy kilometrów. Rozsypani po „nieludzkiej ziemi” Polacy stawili się na wezwanie generała Andersa, licząc na ocalenie. Granice Związku Sowieckiego przekraczali z nadzieją na powrót do domów. Gdy zwyciężali Niemców pod Monte Cassino, Ankoną i Bolonią, wiedzieli już, że nadzieje te pozostaną niespełnione. To oni stali się namiastką wolnej Polski. Żołnierzom towarzyszyli cywile: dzieci, kobiety, starcy. Wszyscy oni próbowali normalnie żyć: działały szpitale, szkoły, sierocińce. Trudy ich marszu, codzienne rozterki, poświęcenie w boju, drobne radości i wielkie dramaty składają się tę na opowieść o jednym z najbardziej niezwykłych rozdziałów II wojny światowej.
TOM 13 Nas zabrali z Polski do Rosji za to, że tatuś był dobrym Polakiem!
Oznacza to tysiące ofiar bezprzykładnej kaźni, wykonanej na nieznanej liczbie dzieci polskich zesłańców. Nadzieja na zakończenie gehenny nastąpiła z chwilą zwolnienia z obozów po układzie Sikorski-Majski, który rząd polski na uchodźstwie zawarł z władzami sowieckimi w dniu 30 lipca 1941 r. Losy tysięcy polskich dzieci często osieroconych, opuszczających ZSRR z armią Andersa, ich świadectwa okrutnej tyranii i nieprawdopodobnej nędzy - niesłychane dzieje najmniejszych bohaterów II wojny. Ewakuowane dzieci znalazły schronienie w Iranie, Indiach oraz południowo - wschodniej Afryce a później także w odległych regionach świata - Kanadzie, Meksyku i Nowej Zelandii, gdzie były otaczane troskliwą opieką. Po wojnie część z nich osiedliła się w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Nieznana jest liczba dzieci zmarłych z głodu, zimna, chorób, pracy ponad siły, pozbawionych troskliwej opieki rodziców, którzy zginęli z wycieńczenia i głodu. Nie wiadomo ile z nich pozostało na nieludzkiej ziemi a te, które ewakuowano, w przeważającej mierze zostały rozproszone po krajach wolnego świata - oto ich głos zawarty w świadectwach!
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem