Wady główne to ważna, lecz zapomniana dziś kwestia. „Kto chce do niej powrócić, może niejednokrotnie podzielić doświadczenie Czesława Miłosza, który tak opisuje przygodę, która zdarzyła mu się, gdy chciał zająć się tym zagadnieniem: «W średniowieczu pierwsze litery siedmiu grzechów głównych składały się na słowo saligia, uważane za podwójnie użyteczne, bo pozwalało łatwo nazwy siedmiu grzechów (…) zapamiętać, i podkreślało ich łączność. Tyle wiedziałem, ale skusiło mnie niedawno, żeby zajrzeć do paru encyklopedii i sprawdzić, co też mają one o saligii do powiedzenia. W żadnej z nich nie znalazłem o tym słowie nawet wzmianki. Co więcej, milczą o nim encyklopedie katolickie i słowniki teologicznych terminów».
W tej zatem sytuacji rodzi się potrzeba powrotu do refleksji nad ludzkim działaniem i jego powagą, w które wpisuje się także doktryna wad głównych”.
Z wprowadzenia
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem