Żydowscy nastolatkowie, którzy spędzili kolonie letnie 1956 roku w Instytucie Obozowym organizowanym przez ruch judaizmu reformowanego w Oconomowoc w stanie Winsconsin, stworzyli i zredagowali na pamiątkę miłych chwil wakacyjnych literacki magazyn, rodzaj pamiętnika. Nie mogli wówczas przypuszczać, że wspólnie tworząc na powielaczu pismo pod tytułem „Magazyn Literacki: Wszystkie oczy kierujemy na…” […] pół wieku później, ich literackie przedsięwzięcie będzie używane jako ilustracja obrazująca sposób, w jaki amerykańscy Żydzi angażowali się w proces upamiętniania i uświęcania pamięci o sześciu milionach rodaków, którzy zginęli w Holocauście. Podobnie nie mogli sobie wyobrazić, iż ich czyny i słowa odegrają rolę w podważaniu powszechnie przyjętego przekonania, że w ogólności, amerykańscy Żydzi na temat katastrofy, jaka niedawno spadła na ich lud, milczeli.
Kobiety i mężczyźni, o których mowa w tej książce stworzyli swój repertuar pamięci o Zagładzie z poczucia obowiązku pamiętania o ofiarach, chęci pomocy ocalałym, konieczności wskazania winnych, a także chęci wpłynięcia na realia ówczesnej sytuacji polityczno-społecznej w Stanach Zjednoczonych i na świecie. […] Amerykańscy Żydzi w latach 1945–1962 nie mieli wątpliwości, że ich słowa i działania wobec europejskiej katastrofy stanowią stosowny i właściwy sposób pamiętania o jednej trzeciej narodu żydowskiego zniszczonego przez Niemców. Nie unikali tej tragedii. Wedle swoich możliwości wpisywali ją w życie własnych społeczności, jednocześnie starając się, aby była dla nich stałą motywacją do działania.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem