Przyzwyczailiśmy się do odmawiania modlitwy, której nauczył nas sam Pan Jezus, a którą z tej racji nazywamy Modlitwą Pańską. Stała się ona niemal nieustannym słowem na ustach Kościoła i poszczególnych wierzących – słowem, które kierowane jest do Boga niemal w każdym miejscu na ziemi, w każdej sytuacji i w każdej potrzebie. Przyzwyczajenie do odmawiania Ojcze nasz… niejednokrotnie sprawia, że nie dostrzegamy całej nowości tej modlitwy oraz teologicznej i duchowej siły, która ukrywa się za zawartymi w niej „prośbami”. Dlatego ciągle warto pogłębiać jej rozumienie i odnosić ją coraz bardziej bezpośrednio do naszych sytuacji życiowych, gdyż tylko w ten sposób będzie ona formować żywą tkankę naszej wiary i rozwijającego się na jej gruncie świadectwa.
Autor
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem