Trzy niepozorne ziarenka, dar Ngangi Wsiewołoda Nandrabaty, rosyjskiego buddysty.
Jedno z nich jest fioletowe i te należy pielęgnować szczególnie.
Zasiane w doniczkach pięknie wystrzeliwują w górę. Tybetańska jakość. Tylko fioletowe jest nieco inne, bardziej drzewiaste.
Pan Władek jest bardzo zadowolony.
Zwłaszcza gdy na ekranie komputera samoczynnie pojawia się doskonale mu znana z lustra twarz. Tylko trochę inna. Odwrotna.
To przybysze z Kosmosu – Kolesie. W jedności wielość.
Kolesie mają dla pana Władka propozycję nie do odrzucenia.
Musi tylko znaleźć odpowiedź,
GDZIE ZACZYNA SIĘ MATERIA,
A GDZIE KOŃCZY SIĘ DUCH?
I takie tam...
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem