Że takich książek, podobnie jak dobrej pracy, na rynku brakuje, albo że autor jest znanym propagatorem przedsiębiorczości, który w każdym człowieku dostrzega potencjalnego Gatesa, Waltona czy Della. Napiszę więc tylko, że po przeczytaniu „Licz na siebie” zniknie cała masa pytań związanych z założeniem własnej firmy, a równocześnie pojawi się kilka razy więcej innych problemów. Różnica tkwi w tym, że posiadając swój biznes łatwiej się je rozwiązuje. Dlaczego? Bo innego wyjścia nie ma. Powodzenia!
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem