Ta książka w sposób oczywisty jest knajackim paszkwilem i donosem na naszą największą wartość, Ojczyznę, taką, jaką sobie sami zrobiliśmy i wywalczyliśmy. Zenon Kałuża, jak i jego możny protektor, nie kocha Polski i Polaków, nie jest godny tego, by nosić miano polskiego patrioty, prawdziwego Polaka, i jako taki sam się wykluczył z tej wspólnoty. On jest tam, gdzie wtedy stało ZOMO, i w swoim knajactwie na c[...]