„W Polsce robiło się gorąco, Gdańsk czekał na jakiś pretekst. Tym pretekstem stała się sprawa zwolnionej z pracy w stoczni Anny Walentynowicz. Przyznam, że do strajku się nie pchałem. Zajął się tym Borusewicz. Ale oni byli młodzi, a ja miałem pod tym względem doświadczenie (...). Jeżeli chodzi o najważniejszy strajk sierpniowy, to „Borsuk” i jego grupa zdecydowali, że to ja mam tym strajkiem w stoczni pokie[...]