Śniło mi się, że nie było tej i tamtej wojny, śniło mi się, że już nie boli. Siedzę ja, sztubak, na
kolegium Tęczowego Sztandaru i czytam referat Pachnące skarpetki mędrca. Temperatura
tropikalna, bo w kącie hula mopsożelazny piecyk naczelnego. I pyta redaktor: Kto jest ten facet,
co z trumny mnie wygrzebał?.
To Jurij Zawadski, czteroręki poeta.
Jurij Zaw[...]