Winda zatrzymała się na moim piętrze, rozległy się drobniutkie kroki, ktoś zadzwonił szybko, więc pobiegłem do drzwi, otworzyłem je... i cofnąłem się zdumiony. Na progu stała żyrafa i uśmiechała się najmilszym uśmiechem.
– Może napijemy się na razie i coś przekąsimy? Jest szyneczka, serdelki, pomidorek, jabłuszko.
– O, nie! Pan żartuje. Nie jadam żadnych okrągłych potraw. Proszę spojrzeć na moją szyję. Mus[...]