Pliki jeszcze otwarte, ale książka już gotowa. I warto się tym sugerować, bo wyśrubowana literacka nadświadomość ściera się w niej z telepiącymi przyziemnie sprawami, zaś agnostyczne "Mam niewiele wspólnego ze sobą" zderza się z religijną wiarą w szczęście osobiste.
Historia jest prywatna, intymna, ale te sprzeczności okazują się ważne w szerszym, społecznym kontekście. Spryt kontra naiwność, ucho wyczulone[...]