Pragnę zaprosić do lektury rozważań, które mają jeden cel: poruszyć serca, by nikt nie przechodził obojętnie wobec problemu ludzi wykorzystanych. Chcę też wyznać, że nigdy by mi do głowy nie przyszło, że to właśnie ja, „prosty człowiek” odważę się upominać o ich prawa. Nie wierzyłem też, że znajdę w sobie siłę i wystąpię w czyjejś obronie, narażając „swój święty spokój”. W chwili, gdy postanowiłem z niego z[...]