Dużo tu różnych rzeczy. Heidegger, taki chłodny, że aż bezduszny, inaczej chłodny Dávila, a i Tołstoj nie za bardzo pojmujący tragizm. Bo jest w życiu tragizm. Po upałach przychodzą burze, zieleń się odradza, ale nie bez strat. Wołać o burzę? Coś mamy za coś. Poza tym świat podlega prawom, ale bywają niebezpieczne przypadki, nie wiadomo, jak je rozumieć, niby skądś się biorą. Pojawia się coś niespójnego, co[...]