O M. wiemy niewiele. Znamy tylko inicjał jego imienia, wiemy, że już nie jest dzieckiem, ale jeszcze nie jest dorosły, że ma niebieskie oczy i że czasem jest mu smutno. Wiemy, że kiedy jest na plaży, zdarza mu się krzyczeć, choć nie wydobywa przy tym żadnego dźwięku. Że chciałby być morzem. Że kiedy wpatruje się w taflę wody, po głowie kołaczą mu się pytania: „Czy ktoś stoi tam, z drugiej strony? Tam, gdzie[...]