„No więc przyjechali do mnie do domu i mówią mi:
– Pana przerasta pisanie czegoś dłuższego! To, co pan robi, jest godne politowania. […] chociaż jeden dłuższy tekścik? Da pan radę?
– Słuchaj pan, najdłuższy, jaki mam, to ten, o tu. Dopiero był trudny do napisania! Gdy coś mi wychodzi za długie, od razu to porzucam. Rozumiesz pan? Co?
I właśnie dlatego prezentuję to, co następuje”.
Opowiadania przy ginie z [...]