Gdy wreszcie udało nam się wydostać z miasteczka na Dzikim Zachodzie, okazało się, że ściga nas ponad setka wojowników. Wraz z moim tatą, moją siostrą, moim bratem, naszą sąsiadką i jej córką schowaliśmy się w lesie i czekamy na szansę ucieczki. Ale dlaczego polują na nas uzbrojeni w łuki żołnierze? No cóż, to wszystko przez ten przeklęty las, grandeloński zamek i królewski zakon rycerski. No i przez śpiące[...]