Czy pięć miesięcy pedałowania przez Afrykę można nazwać podróżą poślubną?
Ela i Tomek wybrali właśnie taką formę. Zmagali się ze zmęczeniem, różnym stanem dróg, stereotypami na temat Afryki, z trywialnymi, ale jakże doskwierającymi kłopotami w poszukiwaniu wody i jedzenia, a także z byciem razem 24 godziny na dobę w warunkach dalekich od all inclusive.
W Namibii biwakowali na pustyni, nasłuchując, czy nie k[...]