W nocy zjawili się tym razem dwaj mężczyźni. Musieli wyłączyć alarm, bo weszli do domu przez drzwi. Wyszli po godzinie. Mamy prawie pewność, że szukali w domu miejsca na umieszczenie ładunku wybuchowego, który można zdetonować z zewnątrz. Myślimy, że następna wizyta będzie miała właśnie taki cel i przyniosą ze sobą ładunek. (fragment książki)