Jeden z nich był Polakiem,
drugi – Amerykaninem;
jeden – katolikiem,
drugi – protestantem;
jeden – przywódcą religijnym,
drugi – politycznym.
Wydawałoby się zatem, że dzieliły ich ogromne różnice. A mimo to wytworzyła się pomiędzy nimi niezwykła duchowa więź, do tego stopnia, że pewnego razu w rozmowie z polskimi gośćmi prezydent Ronald Reagan nazwał papieża Jana Pawła II swoim „najlepszym przyjacielem”.[...]