– Przestań zrzędzić, oderwij klepki od podłogi skrzyni i uwolnij mnie w końcu, bo mi strasznie duszno! – odezwała się z ukrycia Mądralińska Trąbalińska. – Siedzę tu od wczoraj i jest mi niewygodnie. Myślisz, że ja jestem szczęśliwa, że się tu znalazłam? Użalasz się nad sobą, a gdybyś wiedział, co musiałam przeżyć, zanim tu trafiłam, to pewnie byś się ugryzł w język! Pomyśl, zanim coś powiesz! – Nadęta trąbk[...]