Patrząc na krzyżyk naszego pradziada, matka musi opowiadać o starych, starych czasach. (...) A nam zdaje się, że tylko patrzeć, jak zejdzie znad łóżka mały Chrystus, usiądzie między nami, podeprze się, jak drewniane figurki w staropolskich kapliczkach.
Zafrasuje się, rozrzewni i zagada:
— O dawne, dobre czasy… Szli chłopcy ojczyźnie służyć, gdy mieli trzynaście lat. W niejednej było się wtedy bitwie. Nie wi[...]