Zacząłem czytać z poczucia obowiązku, no i przepadłem z kretesem. Zaniedbałem domowe obowiązki, zrezygnowałem z innych przyjemności, czytając z rosnącym zadowoleniem. Dawno już recenzencka powinność nie sprawiła mi aż takiej satysfakcji. Wypada więc podziękować Autorce za intrygującą i poruszającą opowieść o życiowym biegu Zosi, potem Zofii Ł., biegu targanym tysiącami wiatrów, biegu przez skomplikowaną i n[...]