Prozodia, prozaizmy, ścinki
To twory zdarzonego Przypadku, opowiadania najkrótsze, poezja ich nie cierpi, bo niepoetyckie, trywialne czasem;
wielką prozą nie są, niedość rozwlekłe, powierzchni gładkiej nie trzymają się, do dna ciążą jak kamień;
a filozofom nic po nich, bo niesystemowe! w ekstremalnych warunkach rodziły się.
To mowa jak grudka ziemi krucha, na użytek powiastki sposobna; ot, ścinki zdarzeń,[...]