Ostatni akapit książki Jana Hudzika można by potraktować jako jej motto:
„Filozof, który odwiedza Śląsk, wie, że nie jest już możliwy powrót do kraju jego dzieciństwa, bo nie ma nic w kulturze, co byłoby czyste i autentyczne. Śląsk jest dziś dlatego – w nieznanych filozofowi proporcjach – zarówno iwaszkiewiczowski, jak i bienkowski lub braslavsky. Tak samo jak Polska – jednocześnie śląska i wschodnia, euro[...]