Do pomieszczeń, w których pan nie dostrzega niczego, poza banalnością innych oraz odbicia swej nudy, Chardin wchodzi niczym światło, nadając barwę każdej rzeczy, odnosząc się jakby do wiecznej nocy, w której wszystko pozostawało ukryte, wszelkie istoty, martwa
i ożywiona natura, wraz ze znaczeniem jej kształtu, jakże jasnego dla naszego spojrzenia, jakże ciemnego dla naszego umysłu. Każdy zostaje przywrócon[...]