Od Autora:
Moje złe samopoczucie tłumaczyłem sobie i żonie przesileniem wiosennym, dużą ilością pracy na uczelni. Na samą myśl, że mam iść do lekarza, ogarniała mnie złość, bo uważałem, że to strata czasu i ewentualnie otrzymam receptę na kolejne tabletki. Ale żona była nieugięta i przekonała mnie, że lepiej jednak zasięgnąć porady lekarza, bo to uspokoi nas, a w przypadku stwierdzonej dolegliwości – pozwo[...]